Krzysztof Wójtowicz zapytał mieszkańców Krakowa o cyfry arabskie w szkołach.
Krzysztof Wójtowicz zapytał mieszkańców Krakowa o cyfry arabskie w szkołach. fot. YouTube/RefleksjaTV

Film przedstawiający oburzenie przechodniów zapytanych o naukę cyfr arabskich zrobił furorę w sieci. Wkrótce zaczęto węszyć podstęp i zarzucać autorowi nagrania manipulowanie podczas montażu. Sprawdziliśmy, kto ma rację.

REKLAMA
YouTuber Krzysztof Wójtowicz wpadł na prosty pomysł, dzięki któremu stworzył viralowy hit. Autor kanału Refleksja TV przepytał mieszkańców Krakowa, co sądzą o "najnowszym pomyśle UE, która rzekomo chce, by – w związku z napływem imigrantów z krajów arabskich wprowadzić w szkołach obowiązkowe nauczenie cyfr arabskich".
Z nagrania wynika, że na hasło „arabskie” przechodnie zaczęli natychmiast protestować, nie zastanawiając się jakim zapisem matematyki posługują się na co dzień. Większość bohaterów setek połknęła haczyk. Część internautów nabrała podejrzeń. W sieci pojawiła się także osoba, przedstawiająca się jako jedna z nagranych.
Pytanie o język, odpowiedzi na temat liczb?
– Całkiem niedawno, bo jakieś dwa tygodnie temu jak spacerowałem z dziewczyną po plantach, zaczepił nas gość o rudych włosach z mikrofonem i zadał mi pytanie którego sens był następujący „co sądzisz o wprowadzeniu JĘZYKA ARABSKIEGO do szkół?” – żali się na Wykopie BlackAssassinPL i podkreśla, że cała rozmowa miała dotyczyć języka.
– Typowe zachowanie lewaków. Potem będą biegać i pokazywać jak to Polacy bezpodstawnie uprzedzeni są do Arabów – dodał w innym komentarzu. Inne głosy sugerowały, że Wójtowicz tak naprawdę pytał o ustawę dot. wprowadzenia języka arabskiego.
Rzeczywiście, forma nagrania umożliwiała wprowadzenie widzów w błąd. Pytanie słyszymy tylko raz, po czym następuje seria odpowiedzi. Czy faktycznie tak było? Zapytaliśmy o to autora.
– Pytanie w filmiku pada tylko na początku, ponieważ nie chciałem zanudzać widzów i zmuszać ich do słuchania w kółko tego samego tekstu. Wycięliśmy także inne fragmenty. Na przykład takie, na których ktoś wstawał. Chciałem zrobić sondę, a nie ośmieszać ludzi – zapewnia Wójtowicz.
Kto kim manipuluje?
Deklaracjom autora można byłoby nie wierzyć, gdyby nie to, że przed kilkunastoma minutami umieścił w sieci pełny materiał, w którym odpowiedzi są poprzedzone pytaniami. Warto zwrócić uwagę na kilka fragmentów. Np. w trzeciej minucie, chociaż pada pytanie o cyfry, rozmówca zaczyna elaborat na temat języka.
Próbuje nawet cytować aforyzm Mikołaja Reja (który, przypomnijmy, prawidłowo brzmi „(…) Polacy nie gęsi, iż swój język mają”, a te nieszczęsne „gęsi” są przymiotnikiem odnoszącym się do łaciny, czyli języka gęsiego).
Fakt, autor nie przerywa rozmowy i nie wyjaśnia pomyłki, ale mimo wszystko pytanie wszystkim zadał to samo. Może to pozostawiać pewne wątpliwości, ale ciężko brać odpowiedzialność za cudzą nieuwagę. Jeżeli celem materiału było pokazanie jak emocje biorą górę nad rozsądkiem - to nawet taki fragment był trafiony.
Przy okazji warto pamiętać, że współcześnie stosowane w krajach arabskich cyfry, chociaż zapisywane są w podobnym systemie, zupełnie nie przypominają "naszych", a sam system dziesiętny pochodzi z Indii.

Napisz do autora: mateusz.albin@natemat.pl