Minister środowiska Jan Szyszko ma wielu wrogów, ale jednego sojusznika – Jarosława Kaczyńskiego. Dlatego pozostanie na stanowisku. A wraz z nim cała rodzina. Żona, która jest radną PiS. Córka Katarzyna, która pracuje w centrali Ligi Ochrony Przyrody i druga córka Patrycja, która pracuje w Narodowym Funduszu Ochrony Środowiska.
– To nawet nie jest zakon PC. To coś więcej – mówi o Janie Szyszko polityk Prawa i Sprawiedliwości. "Newsweek" przypomina, że obecny minister środowiska zetknął się z braćmi Kaczyńskimi już w 1991 roku, cztery lata później był już szefem sztabu wyborczego Lecha Kaczyńskiego. Dzięki tej więzi mimo kolejnych wpadek Szyszko trwa na stanowisku.
Z polityką i z ochroną środowiska związana jest też rodzina Szyszki, której twierdzą jest posiadłość w Starej Miłosnej. Według oświadczenia majątkowego posła działka ma 0,17 ha, wraz z domem jest warta 350 tysięcy złotych. To o 150-200 tysięcy mniej, niż domy w okolicy.
I wszyscy są związani z polityczną i zawodową drogą ministra. Jego żona Krystyna jest radną PiS w Wesołej. Córka Katarzyna także startowała w wyborach samorządowych, także z list PiS. Na co dzień pracuje w centrali Ligi Ochrony Przyrody, która popiera decyzje Szyszki ws. wycinki Puszczy Białowieskiej.
– Katarzyna, podobnie jak ojciec, związana jest z toruńską szkołą ojca Rydzyka – pisze "Newsweek". Córka ministra redaguje też pismo LOP, dofinansowywane przez Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej.
Tam z kolei od wielu lat pracuje druga córka ministra Patrycja. Dekadę temu była zastępcą dyrektora departamentu. Wtedy padały zarzuty o nepotyzm, bo związała się z Arturem Michalskim, szefem gabinetu politycznego ministra, który awansował do rady nadzorczej NFOŚiGW, a później na jego wiceprezesa. To on podpisał decyzję o przyznaniu fundacji o. Rydzyka milionów na odwierty geotermalne.
Po przegranych wyborach w 2007 roku Patrycja założyła z częścią pracowników związek zawodowy i została jego wiceprzewodniczącą. Dzięki temu nie może zostać zwolniona.
Cały artykuł o rodzinie ministra Jana Szyszki w nowym numerze tygodnika "Newsweek Polska"
Wystarczy jednak spacer wzdłuż płotu, żeby się przekonać, że ustronna, ogrodzona i zadrzewiona parcela jest z pewnością o wiele większa i cenniejsza niż opisana w oświadczeniach majątkowych działka. Stoją na niej trzy budynki – w tym nowy, piętrowy dom z drewna.