
Za sprawą znanego polityka Tomasza Kality znowu zrobiło się głośno o legalizacji medycznej marihuany. Polityk SLD i były rzecznik partii opowiedział o własnej chorobie na antenie telewizji Polsat News. W czerwcu zdiagnozowano u niego glejaka - złośliwego guza mózgu. Po operacji wycięcia guza Kalita ma niedowład lewej ręki oraz nogi. Przechodzi kolejne fazy leczenia, ale dodaje, że chciałby skorzystać z niekonwencjonalnych metod w tym leczenia olejem z konopii.
Nie chcę być onkocelebrytą, nie walczę też o legalizację marihuany. Walczę o prawo do wyboru metody leczenia. Korzystam ze wszystkiego, co zalecają lekarze. Ale też będę starał się jak każdy, bo każdy by to zrobił, skorzystać z metod niekonwencjonalnych. Jedną z takich metod jest właśnie terapia olejem z marihuany. W Czechach jest on dostępny w aptekach, a ja, jako legalista, człowiek, który szanuje prawo, jestem zmuszany do tego, by biegać po Warszawie i szukać dilerów tego oleju. Bo w Polsce jest zakazany, co jest absurdalne Czytaj więcej
Jego stan zdrowia był bliski agonii. Bezsilnie wegetował na łóżku. Odporny na wszelkie leki, chemioterapię i inne konwencjonalne metody. Jakub podczas całego okresu choroby z powodu nacisku guza w rozmowach był bardzo nielogiczny, a w zależności od stanu pogodowego potrafił popadać w amoki, które bardzo trudno było opanować.
Ten dokładny opis historii choroby przesłałem profesorowi Tomaszowi Trojanowskiemu - to krajowy konsultant w dziedzinie neurochirurgi i jeden z najlepiej ocenianych przez pacjentów specjalistów w Polsce. Na pytanie, czy ten przypadek jest dowodem na wyleczenie dzięki marihuanie, profesor odpowiada: – Opisana historia na obecnym etapie nie potwierdza sukcesu oleju konopnego w walce z glejakiem w sensie zatrzymania jego rozrostu – twierdzi.
Twórcy ustawy legalizującej medyczną marihuanę przekonują w uzasadnieniu, że zmierzają do takiej zmiany sprawa, aby w Polsce mogły powstać legalne uprawy konopi indyjskich. Wówczas pacjent z receptą będzie mógł poprosić farmaceutę z apteki o przygotowanie maści czy kropli olejku z kwiatów. Uprawą chce zająć się nawet poseł Liroy, co dodaje projektowi wręcz komediowego wydźwięku. Bo przeciwnicy ustawy widzą w tym prostą drogę do legalizacji narkotyków dla każdego, tyle że z wykorzystaniem dramatu chorych na raka.
Jednym z trzech leków z marihuany, o udowodnionym działaniu leczniczym, jest Sativex produkowany przez GW Pharmaceuticals. Spray rozpylany w ustach stosuje się przy leczeniu ciężkich objawów spastyczności u pacjentów cierpiących na stwardnienie rozsiane.
Zrozpaczonymi chorymi łatwo manipulować. Jednymi z najczęściej przywoływanych badań są te opublikowane w 2006 roku przez czasopismo British Journal of Cancer, a przeprowadzonee przez hiszpańskich lekarzy z Madrytu i Teneryfy. Wybrali oni 9 pacjentów chorych na glejaka, u których nie udało się leczenie operacyjne i radioterapia. Po podaniu kannabinoidów u dwójki z nich zaobserowowano zatrzymanie się rozrostu guza. Sami lekarze przynają jednak, że ich pilotażowe badanie, w tak małej skali, to zaledwie sugestia do dalszych badań potencjalnego przeciwnowotworowego działania kannabinoidów.
Napisz do autora: tomasz.molga@natemat.pl
