
Mając beztroskie studenckie czasy za sobą jakoś łatwiej śmiać się z memów o bułce z chlebem, czy z łezką w oku wspominać, jak to na zerowym niemal budżecie udawało się przebalować cały weekend. Trawa wydaje się jednak zieleńsza dopiero z perspektywy czasu, a ci, którzy na chroniczny brak hajsu cierpią obecnie, raczej nie są tak skorzy do żartów. Nie są również skłonni do wysłuchiwania rad w stylu: „Jakbyś nie wydawał na pierdoły…”. Do udzielania konkretnych informacji, jak wydawać pierwsze, głodowe z reguły, pensje i jednocześnie głodem nie przymierać, mało kto się jednak kwapi. Problem ten postanowili rozwiązać twórcy akcji „Co z tym hajsem”.
Chcieliśmy, by w projekcie wzięli udział młodzi autorzy, którzy będą pisać o sobie– a zwłaszcza o przygodach z pierwszymi „dorosłymi” pieniędzmi. Chcieliśmy znaleźć kogoś, kto właśnie uniezależnia się od rodziców – zaczyna studiować, wyprowadza się, idzie do pierwszej poważnej pracy, realizuje swoje pasje i chce się dzielić doświadczeniami. Wierzymy, że blogosfera to miejsce, w którym młodzi ludzie mogą się uczyć, czerpiąc z doświadczeń swoich rówieśników. Jesteśmy przekonani, że prowadzenie edukacji finansowej w taki sposób okaże się skuteczniejsze niż tradycyjne narzędzia – warsztaty, czy szkolenia.
Artykuł powstał we współpracy z firmą Provident.
