
Jeździli, korkowali ulice i walczyli o ścieżki rowerowe. W końcu organizatorzy uznali, że cel został osiągnięty, więc kończą akcję. Już nie będą blokować w każdy ostatni piątek miesiąca ulic w Warszawie, teraz stawiają na edukowanie kierowców.
REKLAMA
Kończy się gehenna kierowców, którzy w ostatni piątek miesiąca zawsze mieli problem z dojazdem do domu. Organizatorzy Warszawskiej Masy Krytycznej zapowiedzieli, że we wrześniu będzie zorganizowany ostatni przejazd. Uznają przy tym, że udało się wypracować dobry model współpracy z miastem, powstają nowe ścieżki dla rowerów i cel WMK został osiągnięty. I choć nie wszyscy rowerzyści się zgadzają ze zdaniem organizatorów, to decyzja już zapadała – od tej pory nie będzie comiesięcznych przejazdów, za wyjątkiem imprez okolicznościowych, jak na przykład Masa Powstańcza.
Pierwszy raz rowerzyści wyjechali na ulice w kwietniu 1998 roku. Protestujący domagali się od władz miasta budowy ścieżek i infrastruktury rowerowej w stolicy. Kolejny zlot, także nielegalny zakończył się interwencją policji, która wyłapywała cyklistów po całym mieście. Od tamtego czasu wiele się zmieniło w Warszawie. Zbudowano setki kilometrów ścieżek rowerowych, dziś w Warszawie jest prawie 500 km dróg dla rowerów. Planuje się budowę kolejnych 160 km. A rowerzyści raz w miesiącu jeździli po Warszawie w asyście policji która zatrzymywała dla nich ruch na drogach.
Masa, która początkowo była formą protestu z czasem przemieniła się w rodzinny piknik rowerowy, który blokował spory fragment Centrum Warszawy. O zmianie terminu i przeniesienie imprezy z piątkowego po południa na weekend apelowali zmotoryzowani mieszkańcy, władze miasta i dziennikarze. Ostatecznie organizatorzy WMK uznali, że czas zmienić formułę. WMK będzie od tej pory współpracować z miastem w zakresie edukacji rowerzystów.
Napisz do autora: pawel.kalisz@natemat.pl
