Paweł Majewski nadal pracuje w Kancelarii Premiera, choć Światowe Dni Młodzieży, które przygotowywał, dawno się skończyły.
Paweł Majewski nadal pracuje w Kancelarii Premiera, choć Światowe Dni Młodzieży, które przygotowywał, dawno się skończyły. Fot. Łukasz Krajewski / AG
Reklama.
Światowych Dni Młodzieży już nie ma, ale minister jest. Paweł Bolesław Majewski w czasie kampanii wyborczej sporo czasu spędził relacjonując działania Andrzeja Dudy, a później Beaty Szydło. W "Rzeczpospolitej" pisał o polityce. Kiedy nastała nowa władza, porzucił jednak dziennikarstwo, by samemu zająć się polityką. Został pełnomocnikiem ds. przygotowania ŚDM.
Nagroda
Impreza się skończyła i można ją uznać za sukces. Choć metropolita krakowski kard. Stanisław Dziwisz ocenia, że brak wypadków i ofiar to efekt cudu. Premier Szydło postanowiła jednak słusznie nagrodzić swojego urzędnika.
– Pan Paweł Majewski za zaangażowanie i wkład pracy w przygotowanie i organizację nad właściwym przebiegiem Światowych Dni Młodzieży w Krakowie otrzymał nagrodę w wysokości 10.000 zł brutto – poinformowało nas Centrum Informacyjne Rządu.
Raport
To nagroda zbliżona do miesięcznego wynagrodzenia ministra, które wynosi 10 436,38 zł brutto, czyli około 7 tys. netto. I nie wiadomo jak długo jeszcze będziemy je płacić. Bo choć od zakończenia ŚDM minął niemal miesiąc, to nadal mamy ministra odpowiedzialnego za ich przygotowanie. – Obecnie pełnomocnik przygotowuje sprawozdanie podsumowujące zrealizowane zadania – wyjaśnia Kancelaria Premiera.
Nie wiadomo jak długo przygotowywanie tego raportu potrwa – pytaliśmy, ale CIR zbyło to pytanie ogólnikowym stwierdzeniem, że o odwołaniu ministrów decyduje premier. Ale raczej ministra nie odwoła, jeśli już, to przesunie na inne stanowisko.

Napisz do autora: kamil.sikora@natemat.pl