Kiedy myśleliśmy, że „Być jak John Malkovich” to psychodeliczna jazda bez trzymanki Spike Jonze powrócił z „Adaptacją” i wrzucił nas w intertekstualny wir w
filmie o tym jak powstaje do niego scenariusz. Kiedy myśleliśmy, że już niczym nas nie zaskoczy, nagle wyskoczył z „Her”, opowiadającą o romansie z systemem operacyjnym (na marginesie, Scarlett Johansson nawet w roli futurystyczego iOS-a jest cudowna).