
Spike Jonze wyreżyserował reklamę perfum. Tak, ten Spike Jonze. Jeżeli znacie twórczość tego filmowca, wiecie, że nie można spodziewać się niczego normalnego.
REKLAMA
Kiedy myśleliśmy, że „Być jak John Malkovich” to psychodeliczna jazda bez trzymanki Spike Jonze powrócił z „Adaptacją” i wrzucił nas w intertekstualny wir w filmie o tym jak powstaje do niego scenariusz. Kiedy myśleliśmy, że już niczym nas nie zaskoczy, nagle wyskoczył z „Her”, opowiadającą o romansie z systemem operacyjnym (na marginesie, Scarlett Johansson nawet w roli futurystyczego iOS-a jest cudowna).
Jaki powinien być kolejny krok Jonze’a w gwałceniu psychiki widzów? Reklama. Dokładnie rzecz ujmując, reklama perfum marki Kenzo. Jeżeli myśleliście, że widzieliście już wszystko, włączcie zalinkowany niżej film. Ten człowiek po prostu nie umie nakręcić czegoś zwyczajnego i sztampowego.
Bohaterką reklamy jest kobieta grana przez Margaret Qualley („Pozostawieni”). Poznajemy ją, kiedy z gali rozdania nagród wychodzi na korytarz. Wtedy włącza się muzyka, a Qualley… Zresztą, zobaczcie sami.
