Obecność krzyży (uściślając, krucyfiksów) w przestrzeni publicznej to norma. Poza miejscami kultu takimi jak świątynie, możemy je zobaczyć w szkołach, urzędach czy szpitalach. Bądźmy szczerzy, dla większości społeczeństwa to sprawa obojętna, ale istnieje mniejszość, którą wszechobecność kultu po prostu drażni. Jeżeli uważacie, że czara goryczy zaczyna się przelewać, oto krótki poradnik krok po kroku jak spróbować usunąć krzyż.
Po tym jak nauczycielkaGrażyna Juszczyk zdjęła krzyż wiszący na ścianie pokoju nauczycielskiego w jej miejscu pracy rozpoczęła się burza, która finał miała w sądzie. Ostatecznie uznano, że za dyskryminację na tle światopoglądowym, której doświadczyła z tego powodu należy się jej odszkodowanie i przeprosiny.
To tylko jeden z przykładów sporu, który toczy się od lat. Dla części społeczeństwa to nieodłączny atrybut tożsamości, dla innych zwyczajny przykład na brak bezstronności państwa. Krzyże wiszą na salach lekcyjnych, w urzędach, a także szpitalach, ale rzadko ich obecność znajduje uzasadnienie inne niż emocjonalne. Jeżeli uważasz, że czas powiedzieć dość, możesz spróbować zasygnalizować swój sprzeciw.
1. Protestuj zanim symbol religijny się pojawi
Artykuł 25 gwarantuje równouprawnienie związków wyznaniowych. Może to być argument za postulowaniem o dodanie obok krzyża innego symbolu religijnego, ale ciężko odnieść to do postulatu usunięcia jakichkolwiek odniesień do religii. Również doktryna rozdziału państwa od Kościoła w praktyce oznacza rozdział instytucji, ale, jak widać na przykładzie sejmu, nie zabrania obnoszenia się z wyznaniem.
Dodatkowo, należy pamiętać, że brak krzyża i usunięcie krzyża nie są tożsamymi zjawiskami. Drugie może zostać odebrane jako naruszenie tych zasad. Dlatego lepiej mieć się na baczności i protestować zanim krzyż zawiśnie na ścianie.
2. Przygotuj się na ataki
Kiedy postanowisz być już aktywistą świeckości miejsc publicznych, przygotuj się na ogromną presję społeczną. Poza niemal pewnymi porównaniami do komunistów możesz zetknąć się z nieprawdopodobną falą podłości, ze strony nielicznej, ale bardzo uczulonej na tym punkcie części społeczeństwa. Na szczęście, jak pokazuje wspomniany wyżej przykład nauczycielki, jest szansa na dojście do sprawiedliwości przynajmniej w kwestii „konsekwencji społecznych”.
3. Skieruj pismo do instytucji, która eksponuje symbole
W szpitalach symbole religijne mogą być zrozumiałe. Chorzy leżą i nie mogą uczestniczyć w mszy w kościele. W urzędach ich obecność nie jest już tak łatwa do przyjęcia, zwłaszcza, że najczęściej towarzyszą symbolom państwowym, co można odebrać np. jako opowiedzenie się władzy po stronie kościoła. Licz się z tym, że twoja inicjatywa zostanie zignorowana. Dla zwiększenia siły nacisku możesz skontaktować się z działaczami, politykami lub samorządowcami o podobnych poglądach.
4. Odłóż pieniądze na prawnika
Będą ci potrzebne nie tylko do pozwania ewentualnych społecznych katów, ale także do postawienia na swoim. Jeżeli w kwestii światopoglądowej neutralności nie dojdziesz z drugą stroną sporu do konsensusu. Czasami nawet władze miasta są w tej kwestii bezradne. Kiedy w Stalowej Woli postawiono krzyż na jednym z osiedli, prezydent miasta musiał wnieść sprawę do sądu, aby nakłonić lokalnych duchownych do przeniesienia symbolu w bardziej właściwe jego zdaniem miejsce.
W przypadku sejmowego krzyża posłowie zgłaszali naruszenie dóbr osobistych i ograniczenie wolności sumienia i wyznania. Według sądu sejmowy krzyż nie narusza tych dóbr. Podobnie, wbrew powszechnej opinii, zdecydował Trybunał Praw Człowieka w Strasburgu, który po apelacji rządu, orzekł, że krzyż we włoskiej szkole nie narusza Europejskiej Konwencji Praw Człowieka.
Zwolennicy krzyża mają także potężny argument w postaci art. 53 Konstytucji, zgodnie z którym „wolność uzewnętrzniania religii może być ograniczona jedynie w drodze ustawy i tylko wtedy, gdy jest to konieczne do ochrony bezpieczeństwa państwa, porządku publicznego, zdrowia, moralności lub wolności i praw innych osób”.
5. Zmień mentalność ludzi
Zgodnie z wyrokiem Trybunału w Strasburgu, krzyż nie narusza wolności sumienia i wyznania, a według sędziów mogą wisieć w państwowych placówkach, pod warunkiem, że taka jest wola danego europejskiego państwa. Większość spraw dotyczących krucyfiksów kończyła się niepowodzeniem i w świetle tej decyzji sprawa jest jasna: według danych GUS 92 proc. Polaków to katolicy. To zawyżone dane, ponieważ tradycyjnie chrzczone jest niemal każde dziecko a, nawet wśród niewierzących, mało kto dokonuje apostazji.