Komisja Europejska prawdopodobnie zakwestionuje przepisy o podatku obrotowym od sprzedaży detalicznej.
Komisja Europejska prawdopodobnie zakwestionuje przepisy o podatku obrotowym od sprzedaży detalicznej. Fot. Kuba Atys / AG

Jeśli sprawdzą się doniesienia z Brukseli i Komisja Europejska wyda zarządzenie o zablokowaniu handlowego podatku obrotowego, rząd będzie miał wielki problem. Jego skalę wstępnie oblicza się na 1,5 miliarda złotych, które nie wpłyną do budżetu.

REKLAMA
Jak donosi „Rzeczpospolita”, Komisja Europejska ma zastrzeżenia do zróżnicowanych stawek podatku i kwoty wolnej od podatku. Ustawa stawia w uprzywilejowanej pozycji mniejsze sklepy, a większe i supermarkety muszą płacić wyższe podatki. Podobne różnice występowały swego czasu na Węgrzech i tamtejsze przepisy także zostały zakwestionowane przez Komisję Europejską.
Jeśli KE wyda werdykt w sprawie podatków, rząd będzie zobowiązany do zawieszenia obowiązywania ustawy. W przeciwnym wypadku trzeba będzie płacić rekompensaty. Może się co prawda zdarzyć, że podatek zostanie w trybie szczególnym uznany za legalny, ale jest to bardzo mało prawdopodobne. Musiałoby się na to zgodzić wszystkich 27 krajów, a trudno przypuszczać, by Francja, Niemcy czy Portugalia zaaprobowały sytuację, w której takie sieci jak Auchan, Lidl czy Biedronka płaciłyby w Polsce większe podatki niż małe sklepy.
Komisja Europejska wciąż jeszcze bada nowe przepisy podatku bankowego. Tu także, podobnie jak w przypadku podatku handlowego, przepisy premiują wybrane podmioty gospodarcze. Wątpliwości Komisji budzą różnice w kwocie wolnej od podatku, w przypadku banków i spółdzielczych kas oszczędnościowo-rozliczeniowych wynosi ona 4 mld zł, dla ubezpieczycieli 2 mld zł, a dla film pożyczkowych tylko 200 mln zł.
Planowano, że za sprawą nowych przepisów o podatku handlowym do budżetu Polski wpłynie w przyszłym roku 1,5 mld złotych.
źródło: "Rzeczpospolita"

Napisz do autora: pawel.kalisz@natemat.pl