123rf.com / Tyler Olson

„To nie jest film dla dzieci” – jeszcze kilkanaście lat temu to zdanie ucinało wszystkie dyskusje na temat dostępu dzieci do nieodpowiednich treści, a małoletni telewidz ze skwaszoną miną maszerował do swojego pokoju. Odkąd źródłem wiedzy o otaczającym świecie stał się internet, wielu rodziców nie ma rozległej wiedzy na temat tego, co dziecko w sieci ogląda. Ten stan rzeczy może się zmienić za sprawą nowej aplikacji Chroń Dzieci w Sieci, którą wprowadził na rynek Orange Polska. Z pomocą Fundacji Orange operator szkoli także swoich sprzedawców w salonach, aby potrafili rozmawiać z rodzicami na temat bezpieczeństwa dzieci w sieci.

REKLAMA
Zabawa na cyfrowym podwórku. Pod kontrolą?
– Dla dzisiejszych dzieci internet jest „cyfrowym podwórkiem” – tu rozmawiają, nawiązują relacje z rówieśnikami. Tak samo jak w świecie realnym, w internecie boją się przemocy, ośmieszenia, chcą chronić swoją prywatność. Ważne jest, aby rodzice pamiętali, że to, co się dzieje w sieci, jest dla ich dzieci tak samo ważne, jak to, co dzieje się w szkole czy w domu, a także, by wiedzieli, jak rozmawiać z dziećmi, zarówno o możliwościach, jakie daje sieć, jak i zagrożeniach – tłumaczy Ewa Krupa, prezes Fundacji Orange.
logo
Ewa Krupa, prezes Fundacji Orange Fot. Orange
Wyniki badania „Rodzice i dzieci wobec zagrożeń w internecie” przeprowadzonego przez TNS na zlecenie Fundacji Orange pokazują, że choć na „cyfrowe podwórko” wypuszczamy coraz młodsze dzieci, wiedza rodziców na temat tego, jakie zabawy się tam odbywają, wcale proporcjonalnie nie wzrasta.
logo
Jak wygląda zabawa na cyfrowym podwórku? Niektórzy rodzice nie mają pojęcia Fot. 123rf.com / dolgachov
Dostęp do internetu za pomocą własnego komputera posiada 65 proc. dzieci. Kolejne 31 proc. współdzieli urządzenie z innymi domownikami. Własne smartfony posiada ponad 60 proc. dzieci, a tablety – prawie co trzecie. Systematycznie obniża się również wiek najmłodszych korzystających z internetu i słowo „najmłodsi” jest tu zdecydowanie na miejscu – co piąty rodzic przyznał, że z tabletów i smartfonów pozwala korzystać już swoim jedno- i dwulatkom.
Fakt, że dla dzieci granica pomiędzy funkcjonowaniem w realnym życiu i internecie właściwie nie istnieje, potwierdzają dane dotyczące czasu, jaki najmłodsi spędzają „podłączeni” do sieci. 4 proc. z nich deklaruje, że w dni powszednie jest online non stop (w weekendy odsetek ten wzrasta do 8 proc.). Jedna czwarta dzieci spędza przed ekranami od 2 do 4 godzin (w weekendy jest to blisko 30 proc.), a dla 40 proc. normą są 2 godziny surfowania po sieci.
Co ciekawe, pogląd, że ich dzieci mogą swobodnie korzystać z domowego komputera wyraziło 22 proc. rodziców. Z kolei dzieci deklarujących, że takie pozwolenie posiadają, było aż 95 proc. Spora dysproporcja występuje również, jeśli chodzi o dostęp do bezpłatnego Wi-Fi: do korzystania z niego przyznało się 25 proc. dzieci, ale tylko 10 proc. rodziców jest tego faktu świadomych.
Co się czai w internecie? Zdaniem dzieci – nic groźnego
Dorośli i dzieci inaczej patrzą również na kwestię zagrożeń wynikających z obecności w sieci lub też ich braku. Żadnych obaw z tym związanych nie ma bowiem jedna czwarta dzieci i 7 proc. rodziców. Młodsi użytkownicy, w przeciwieństwie do dorosłych, nie dostrzegają też problemu uzależnienia od internetu (nr jeden na liście trosk rodziców). 34 proc. z nich przyznało za to, że najbardziej obawia się wirusów lub hakerów, których działania mogą uszkodzić sprzęt, a 27 proc. – kradzieży danych osobowych, w wyniku której dostęp do prywatnych informacji otrzymają osoby trzecie. 14 proc. dzieci martwi się, że internet może w ogóle przestać działać.
Łukasz Wojtasik
Fundacja Dajemy Dzieciom Siłę

Jeśli chodzi o uzależnienie od internetu, w grupie podwyższonego ryzyka znajduje się około 10 proc. gimnazjalistów. Samych uzależnionych dzieci jest w Polsce około procenta, czyli można powiedzieć, że stosunkowo niewiele. Badania pokazują jednak, że problem narasta i dotyczy szczególnie dzieci najmłodszych. Już dwu- czy trzylatki korzystają z tabletów poza kontrolą rodziców. Jest to o tyle niepokojące, że dzieci w tym wieku, aby rozwijać się prawidłowo, potrzebują doświadczać świat wszystkimi zmysłami. Tablet natomiast ogranicza tę pulę do wzroku i dotyku. To z pewnością nie wystarczy.

Rodzice natomiast, poza wspomnianym uzależnieniem od internetu (37 proc.), boją się przede wszystkim, że ich dzieci nawiążą w sieci kontakt z obcymi, z którymi następnie będą chciały się realnie spotkać. Taką obawę wyraziło 36 proc. badanych. Tyle samo boi się, że ich dzieci przeglądają w sieci treści niebezpieczne – pornografię, zawierające przemoc czy dotyczące alkoholu i narkotyków. Obawa związana z internetową pornografią jest w pełni uzasadniona, bo jak potwierdzają badania Stowarzyszenia Twoja Sprawa, 46 proc. chłopców i 21 proc. dziewcząt w wieku gimnazjalnym styka się z nią regularnie.
Anna Bućkowska
członek zarządu Stowarzyszenia Twoja Sprawa

Dzieci są zupełnie nieświadome faktu, jak destrukcyjny wpływ pornografia wywiera na ich zdrowie oraz przyszłe życie – pracę zawodową czy więzy międzyludzkie. Za ich ochronę odpowiadają dorośli.

Rodzice powinni sobie więc zdawać sprawę, że na internetowe podwórko nie należy dzieci puszczać kompletnie w samopas. Według badań przedstawionych przez Fundację Orange, siedmiu na dziesięciu rodziców jest przekonanych, że dysponuje odpowiednią wiedzą na temat bezpieczeństwa w internecie. Jednocześnie połowa przyznaje, że mogłaby się w tej kwestii jeszcze podszkolić. Z drugiej strony, to jak ich dzieci korzystają z internetu w smartfonach kontroluje zaledwie 23 proc. rodziców. Większy odsetek (63 proc.) sprawdza komputery, pytanie tylko, na ile skutecznie.
logo
To, czego obawiają się dzieci w internecie, znacznie różni się od tego, co rodzice uważają za niebezpieczne Fot. Unsplash.com / CC0
Chroń Dzieci w Sieci – po prostu
Takie pytanie zadali sobie twórcy aplikacji do kontroli rodzicielskiej. Chroń Dzieci w Sieci. Jest ona prosta w obsłudze, konfiguracja nie powinna nikomu sprawić problemów. Intuicyjność to jednak tylko jedna z zalet aplikacji, nad którą prócz informatyków pracowali także psychologowie dziecięcy.
Rola speców od techniki polegała na wdrożeniu mechanizmu kategoryzacji treści Webroot. Za jego pomocą przeszukano 8,7 mld adresów URL, a następnie oceniono i sklasyfikowano 460 mln domen internetowych. Zadanie opracowania kategorii, do których powinny trafiać poszczególne treści, należało właśnie do psychologów.
Dariusz Boduch, Dyrektor Marketingu Ofert Multimedialnych w Orange tłumaczy, że aplikacja jest dla rodziców nieocenioną pomocą, ale jej skuteczność będzie pełna tylko wtedy, gdy dzieci same zrozumieją zagrożenia, przed jakimi ma je ona chronić.
Dariusz Boduch
Dyrektor Marketingu Ofert Multimedialnych

Aplikacja, którą stworzyliśmy, nie działa na zasadzie jednostronnego, „odgórnego zakazu”, tylko stwarza pole do rozmowy. Zasady korzystania z niej możemy wypracowywać wspólnie z dzieckiem. Jeśli dziecko zapyta, dlaczego dostęp do danej strony jest zablokowany – wytłumaczmy mu, podając konkretne argumenty. Jednocześnie pozwólmy dziecku stosować tę samą zasadę. Jeśli będzie umiało uargumentować, dlaczego powinno korzystać z danego serwisu, jednym kliknięciem możemy zmienić ustawienia aplikacji.

Rodzice, którzy mimo wszystko niezbyt pewnie poruszają się w obszarze nowych technologii, znajdą wsparcie u pracowników salonów Orange, którzy w kwestii internetowego bezpieczeństwa najmłodszych zostali specjalnie przeszkoleni.
Bożena Leśniewska
członek zarządu Orange ds. Sprzedaży i Komercyjnej Digitalizacji

Orange Polska ma bardzo duży wpływ na rozwój technologiczny i upowszechnianie szybkiego internetu. To rodzi dużą odpowiedzialność za bezpieczeństwo, zwłaszcza najmłodszych internautów. Także nasi klienci w badaniach wskazują, że bezpieczeństwo dzieci w sieci powinno być istotne dla operatora. Odpowiadając na te oczekiwania, szkolimy naszych sprzedawców, aby potrafili być dla rodziców wsparciem w tym obszarze. Jednocześnie staramy się wyposażać rodziców w potrzebne im narzędzia, takie jak aplikacja „Chroń Dzieci w Sieci”.

logo
Bożena Leśniewska, członek zarządu Orange ds. Sprzedaży i Komercyjnej Digitalizacji Fot. Orange
Aplikacja Chroń Dzieci w Sieci zapewnia kompleksową opiekę nad dziećmi, monitorując nie tylko, co oglądają, ale też ile spędzają w internecie czasu oraz kiedy łączą się z siecią poza domem. Aplikację przygotowano na najbardziej popularne systemy operacyjne (Android, iOS, Windows Phone), można ją pobrać ze sklepów z aplikacjami. Jest dostępna w dwóch wersjach Standard i Premium.
W opcji Standard rodzic może zarządzać dwoma urządzeniami z poziomu swojego komputera. Opcja Premium oferuje dodatkowo aplikację dla rodzica umożliwiającą mu obsługę ustawień dziecka na swoim smartfonie, a także możliwość zarządzania kolejnymi 2 urządzeniami. Miesięczny koszt to 3 zł dla opcji Standard i 8 zł w przypadku opcji Premium. Firma planuje również udostępnić bezpłatne rozwiązanie zapewniające ochronę dzieci w sieci Orange.