
Kochany tata, Wiktoria, Dominika i Piotrek, w skrócie... CHWDP. Pomysłodawcą oryginalnego przekazu był Adam Tomaszewski, mieszkaniec Bródna i ojciec trójki dzieci, które zabrał na mecz Legii. Według niego, nic tylko boki zrywać.
REKLAMA
Tomaszewski upublicznił zdjęcie w drodze na rozgrywkę ulubionej drużyny. Przegraną, dlatego cieszy się, że poprawił humor warszawiakom koszulkami, jakie miał na sobie on i troje jego pociech. – Udało nam się wywołać uśmiechy – mówi portalowi Metro Warszawa. Zastanawiające tylko, jakiego rodzaju. "Kochany tata", autor upublicznionych na FB zdjęć pozytywnie interpretuje nagłe zainteresowanie. W rozmowie z dziennikarzami śmieje się, że imiona dzieci były kluczowe dla akcji.
Ciekawe, czy kiedy się rodziły, dobierał je intencjonalnie. Tego się już pewnie nie dowiemy, Tomaszewski za to wprost przyznaje się do niechęci względem stróżów prawa. Na swoim profilu skomentował ich oburzenie sprzedażą bluz i koszulek z hasłem "Policja morduje". "Nigdy mi nie pomogła" – zauważył. – Nie złapali złodzieji [pisownia oryginalna - red.] moich samochodów czy tych co okradli mieszkanie moich rodziców. (...) Doceniam potrzebę istnienia, ale szacunek to się wzbudza działaniem i postawą a nie walką z napisami na koszulkach" – stwierdził. Teraz może liczyć, że policja, do której ma pretensje, wreszcie zauważy, co o niej myśli.
źródło: metrowarszawa.gazeta.pl
