
Do zdarzenia doszło we Wrocławiu, gdzie pewne rodzeństwo chciało złożyć na ręce proboszcza wniosek o apostazję. Ksiądz robił co mógł, żeby wniosku nie przyjąć, w końcu nawet wezwał policję. Funkcjonariusze pouczyli go, że gdy następnym razem bezpodstawnie wezwie patrol zostanie ukarany mandatem.
REKLAMA
Całe zajście opisuje Gazeta Wrocławska. Paulina wraz ze swoim bratem chcieli „wypisać się z kościoła”. Dowodzą, że to przemyślana decyzja. W tym celu przyszli do swojej parafii i próbowali na ręce proboszcza złożyć wniosek o apostazję.
Proboszcz powiedział im, że … nie ma go i poszedł do zakrystii. Inny ksiądz poinformował rodzeństwo, że proboszcz teraz nie ma czasu i żeby przyszli następnego dnia wieczorem. Takie postępowanie duchownych nie spodobało się młodym mieszkańcom Wrocławia, dlatego oświadczyli, że nie opuszczą świątyni dopóki proboszcz nie przyjmie wniosku.
To rozsierdziło duchownego. Wezwał policję, a przybyłym na miejsce funkcjonariuszom tłumaczył, że młodzi zakłócają spokój. Policjanci jednak nie przyznali mu racji i oświadczyli, że mandat należy się właściwie duchownemu za bezpodstawne wezwanie policji. Skończyło się jednak tylko na pouczeniu. Proboszcz ostatecznie przyjął wniosek o apostazję od dwójki wrocławian.
Do wypisania się z kościoła wystarczy dziś złożenie wniosku o apostazję na ręce swojego proboszcza. Nie trzeba już przedstawiać żadnych dowodów na brak wiary czy świadków, wszystko opiera się na oświadczeniu woli. I coraz więcej osób korzysta z takiej możliwości, choć jak widać na przykładzie z Wrocławia, nie zawsze jest to takie proste.
Tymczasem w Norwegii procedura jest jeszcze łatwiejsza, wystarczy komputer z dostępem do Internetu. 4 dni po tym, jak rząd kościół w Norwegii umożliwił obywatelom tego kraju wypisanie się przez internet, z kościoła wypisało się 15 tysięcy osób.
źródło: gazetawroclawska.pl
Napisz do autora: pawel.kalisz@natemat.pl
