logo
fot. materiały prasowe
Reklama.
"Sędzia", reż. David Dopkin, USA, 2014
/ fot. materiały prasowe
Na pierwszy rzut oka można pomyśleć, że celem reżysera jest prztyczek w nos dla wszystkich filmów w stylu "wracam na rodzinną prowincję, by od nowa poukładać swoje życie". W tym przypadku na stare śmieci z powodu pogrzebu matki wraca odnoszący sukcesy młody adwokat. Do dłuższej wizyty w rodzinnym mieście skłania go informacja o tym, że jego ojciec – miejscowy sędzia - podejrzany jest o morderstwo. Jest tu sporo wzruszających rodzinnych scen, które nie tylko skłaniają do refleksji, ale i do uśmiechu – każdy dialog ma ikrę, kończy się ciętą zabawną ripostą, a każda dramatyczna rodzinna scena ma swoje nieprzewidziane zakończenie. W roli głównej Robert Downey Jr.

"Millerowie", reż. R. M. Thurber, USA, 2013
/ fot. materiały prasowe
Świetna bezpretensjonalna komedia z dużą dawką mocnego poczucia humoru, fajnym scenariuszem i wzruszającym zakończeniem. Samotny dealer David zostaje okradziony z towaru. W zamian za to, w ramach zadośćuczynienia, dostaje od swojego szefa niezwykłe zadanie. Ma przywieźć z Meksyku przeraźliwie dużą "działkę" trawy. Aby mu się to udało musi znaleźć sposób na zbudowanie swej wiarygodności w oczach urzędników na granicy. Postanawia poprosić o pomoc swoich nieco "wykolejonych" sąsiadów – parą zaniedbanych przez rodziców nastolatków i samotną striptizerką, którą gra Jennifer Aniston. Wszyscy razem udają szczęśliwą rodzinę, która kamperem jedzie na wspólne wakacje...
"Wenus w futrze", reż. Roman Polański, Polska, Francja, 2013
/ fot. materiały prasowe
Ten film rozgrzeje was do czerwoności! Polański po raz kolejny po filmie "Rzeź" wykorzystuje oszczędną konwencję i rewelacyjny warsztat aktorów, by zbudować sięgające zenitu napięcie. Jedno pomieszczenie, dwie postaci, nagłych zwrotów akcji brak. Diabeł tkwi w szczegółach – genialnych dialogach i świetnej grze aktorskiej. Na casting do sztuki teatralnej przychodzi spóźniona Vanda. Reżyser wykończony przesłuchaniami i zniecierpliwiony brakiem zadowalających efektów chce pozbyć się natrętnej początkującej aktorki. Z czasem jednak ulega jej namowom i pozwala jej się zaprezentować. Określić zaskakującym to, co dzieje się później, a w szczególności to, jak kończy się ten film, to nie powiedzieć nic! Vanda zaczyna nie tylko przekonywać reżysera do swojego aktorskiego talentu, ale i go.... uwodzić.

"Złota dama", reż. Simon Curtis, USA, Wielka Brytania, 2015
/ fot. materiały prasowe
Ten film zapamiętacie na długo. To przykład filmu, który jest doskonale opowiedzianą ciekawą historią. Uwodzi nas przede wszystkim główna bohaterka – jej upór, determinacja, zaangażowanie w dążeniu do celu. Scenariusz oparty jest na prawdziwych wydarzeniach. To historia Marii Altmann, która walczy z rządem Austrii o zwrot słynnego obrazu Gustava Klimta. Nie zdradzimy czy jej się udaje. Zdradzamy jedynie, że to film, który wciągnie was bez reszty i pozostawi z poczuciem niedosytu oraz podziwu.

"Za jakie grzechy, dobry Boże?" reż. Philippe de Chauveron, Francja, 2014
/ fot. materiały prasowe
Ten film spełnia warunki komedii najwyższej klasy. Jest pełen niebanalnego poczucia humoru, a jednocześnie w sposób lekki i dowcipny opowiada bardzo poważną historię. Claude i Marie to francuskie, bardzo konserwatywne małżeństwo, dlatego ciężko znoszą małżeństwa swoich trzech córek – każdy z zięciów jest innego wyznania niż oni. Cała nadzieja w czwartej, ostatniej córce, która zamierza wyjść za katolika. Jej rodzice nie wiedzą jednak o tym, że jest.... czarnoskóry. Kiedy wydaje się, że miarka się przebrała, bieg wypadków zmusza ojca dziewczyn do stawienia czoła sytuacji po męsku, czyli z sercem na dłoni. Ogromną zaletą filmu jest wartka akcja, dowcipy dokładnie wtedy gdy atmosfera robi się zbyt gęsta, cięte riposty w punkt i mnóstwo żartów sytuacyjnych wynikających z kulturowej mozaiki.


"Joe Black", reż. Martin Brest, USA, 1999
/ fot. materiały prasowe
Piękny film o miłości z nietypowym, nieprzewidywalnym scenariuszem. Joe Black to śmierć, która przychodzi po starzejącego się bogacza, Williama. Śmierć w ciele Brada Pitta okazuje się być inteligentnym, młodym, bardzo interesującym mężczyzną, który rozkochuje w sobie córkę milionera. Jednak uroki śmiertelności i życia na Ziemi sięgają do serca Joe Blacka – zaczyna on odwzajemniać uczucie dziewczyny. Więcej zdradzać nie będziemy, bo ten film po prostu trzeba obejrzeć. Pełen wzruszających scen i refleksji, idealnie ociepli wam jesienny wieczór. Zwłaszcza, że ma rewelacyjną obsadę: w rolach głównych Brad Pitt, Anthony Hopkins i Claire Forlani.

"Parada", reż. Srdjan Dragojević, Chorwacja, Słowenia, Serbia, 2011
/ fot. materiały prasowe
Film za pomocą lekkiego scenariusza i wyjątkowo zabawnych dialogów oraz żartów sytuacyjnych przedstawia dramatyczną sytuację gejów i lesbijek w Serbii. Koprodukcja wszystkich krajów byłej Jugosławii to czytelny protest przeciwko nietolerancji, która właśnie na tych terenach jest najostrzejsza. Szef lokalnej mafii, zacięty nacjonalista i homofob, jest na zabój zakochany w pięknej, przebojowej i bardzo nowoczesnej w kwestii poglądów Biserce. Dzięki jej przyjaźni ze stylistą gejem, groźny Liumun postanawia stanąć w szeregach ochrony na planowanej paradzie równości. To słodko-gorzki film, który wyciśnie z was potoki łez - i ze śmiechu i ze wzruszenia.

"Duża ryba", reż. Tim Burton, USA, 2003
/ fot. materiały prasowe
Edward Bloom to znany bajkopisarz. Chwalił się swoim niezwykłym życiem, opowiadał je każdemu, zawsze wyolbrzymiając swoje dokonania i doświadczenia. Oczarowywał i uwodził w ten sposób każdego, poza swoim synem Willem, który jako dorosły człowiek zawodowo zajmuje się dziennikarstwem. Kiedy ojciec choruje na raka, ten przyjeżdża, by się nim zająć i dowiedzieć się jak najwięcej prawdy o życiu ojca. Docierają do niego rodzinne historie oraz plotki, które złożone wszystkie razem tworzą przejrzyste wyjaśnienie wszystkich sukcesów i porażek Edwarda. Ten melancholijny film ma w sobie coś bajkowego, jak opowieści Edwarda. Nie oderwiecie wzroku od ekranu do samego końca!
"Dobry rok", reż. Ridley Scott, USA, Wielka Brytania, 2006
/ fot. materiały prasowe
Ten film rozgrzeje was przede wszystkim pięknymi obrazami. Prowansalskie krajobrazy, stary dom, winnica, słońce... Wszystko to powoduje, że zakochujemy się w scenerii filmowej od razu. Tak samo zresztą jak główny bohater, brytyjski bankier, któremu się znakomicie powodzi. Jest singlem, robi zawrotną karierę, pieniędzy mu nie brakuje, podobnie jak życiowej satysfakcji – jak można byłoby przypuszczać do momentu, w którym dziedziczy on po wuju spadek. Dom i winnica to miejsce, w których spędził on całe dzieciństwo i kiedy przychodzi mu zrealizować swój plan i sprzedać posiadłość, dopadają go wspomnienia, no i oczywiście miłość. Film jak znalazł na leniwe jesienne popołudnie.[block position="indent"]200239[/block]