
Kilkanaście lat temu mówiła o niej cała Polska. Po roli w „Cześć, Tereska” uważana była za artystyczne objawienie i aktorskiego Kopciuszka. Robert Gliński dał dziewczynie ze slamsów szansę na karierę. 15 lat po premierze filmu wiemy, że ta z niej nie skorzystała. Co teraz robi?
REKLAMA
Ola Gietner urodziła się w 1985 roku w Pabianicach. Od ósmego roku życia miała problemy z policją. Polska usłyszała o niej, kiedy w wieku 15 lat zagrała tytułową rolę u Glińskiego. Wyróżnienia za film otrzymała m. in. na festiwalu w Chicago. Ale jej przygoda z kinem okazała się krótka. Po latach do rodziny i znajomych bohaterki filmu dotarli dziennikarze Onet.
Do dziś jej filmografia składa się z tego jednego tytułu. Wkrótce po zakończeniu zdjęć na nowo zaczęły się problemy z prawem, zamknięcie jej w poprawczaku, aż wreszcie doszło do napadu z użyciem noża, po którym skazano ją na ponad 2 lata więzienia. Kilka lat później kolejny wyrok usłyszała za posiadanie narkotyków.
W międzyczasie pobrała się z bezrobotnym mężczyzną, z którym zaszła w ciąże i urodziła córkę. Przez jakiś czas mieszkała w kawalarce na strychu, która małżeństwo otrzymało od prezydenta Pabianic. W 2010 roku za kratkami znalazła się ponownie - za serię włamań i kradzieży, groźby i posiadanie amunicji.
Co się stało później? Tu nikt nie ma pewności. Gliński nie ma z kobietą kontaktu. Jej matkę znaleziono rok temu martwą, w towarzystwie psa, który żywił się zwłokami. Z reportażu Onetu możemy poznać relacje osób, które miały ją widzieć po opuszczeniu więzienia.
W pabianickim mieszkaniu miało dojść do pożaru. Ostatnią osobą, która ją widziała jest jej babcia, obecnie sprawująca opiekę nad jej córką. Widziała ją na Wielkanoc. – Jest chuda jak szczapa, najadła się, zabrała mi parę groszy i poszła – wspomina jej wizytę.
źródło: Onet
