"To tylko KSIĄŻKA" - napisał Michał Piróg na Facebooku o świętej księdze chrześcijan. Swoje zdanie na temat Biblii wyraził w związku z grzywną nałożoną ostatnio na Dodę, za obrazę uczuć religijnych. Tancerz i juror w popularnym programie You Can Dance, oraz współprowadzący Top Model, wzbudza wiele kontrowersji. Otwarcie przyznaje się do swojego homoseksualizmu, mówi z dumą o żydowskim pochodzeniu i ostro przeciwstawia się przemocy na zwierzętach. Czy teraz wstąpi w poszerzające się szeregi celebrytów krytykujących religię? Może jest to tylko wybryk gwiazdki, a może pierwsza jaskółka zmiany sposobu istnienia religii w sferze publicznej?
Ateiści są wśród nas. I mają się dobrze. Jednak gdy w państwie istnieją przepisy ograniczające wolność słowa (art. 196 KK dotyczący "obrazy uczuć religijnych") a opinia publiczna jest - delikatnie ujmując - nieufna ateistom, starają się nie wychylać ze swoimi poglądami. Teraz jednak coś zaczyna się bardzo powoli, ale sukcesywnie, zmieniać.
Ateiści "wychodzą z szafy"
W Stanach Zjednoczonych nowi ateiści zalecają publicznie przyznawać się do swojej niewiary (tzw. "coming out"). Dowodzą, że m.in. społeczność LGBT najpierw stała się zauważana, a następnie mogła rozpocząć się kulturowa zmiana. U nas Polskie Stowarzyszenie Racjonalistów prowadzi Internetową Listę Ateistów i Agnostyków, która słowami znanego ateisty i biologa Richarda Dawkinsa zachęca do głośnego mówienia o swoich poglądach:
Richard Dawkins
"Bóg urojony"
"Być ateistą to żaden wstyd. Wprost przeciwnie: wyprostowana postawa, która pozwala spoglądać dalej, powinna być powodem do dumy - bo ateizm prawie zawsze świadczy o zdrowej niezależności umysłu... Wiele jest ludzi, którzy w głębi duszy wiedzą, że są ateistami, ale boją się do tego przyznać nawet własnej rodzinie, a niekiedy nawet samym sobie. Boją się po części dlatego, że samo słowo "ateista" starannie obudowano najgorszymi, najbardziej przerażającymi skojarzeniami... Jeżeli ludzie tak często nie dostrzegają ateistów, to dlatego, że wielu z nas nie ma odwagi się "ujawnić"... Być może potrzebna jest jakaś masa krytyczna, by uruchomić reakcję łańcuchową”
Dwa lata temu na rynku pojawiła się też książka pod tytułem "Niezbędnik Ateisty. Rozmowy Piotra Szumlewicza", w której mniej i bardziej znane osoby publiczne odpowiadały m.in. dlaczego są ateistami. Znalazło się tam wiele różnych ludzi - od profesora filozofii, przez polityków, działaczy społecznych i dziennikarzy, po aktorkę. Taka książka, czy internetowa lista może ośmielać do swobodnego wypowiadania się, przyznawania rodzinie i przyjaciołom. Ale zanim jeszcze powstała masa krytyczna dzięki takim akcjom, pojawia się kolejny problem - ateiści nie dość, że chcą być zauważani, to jeszcze, chcą krytykować religie.
Przeciwnicy religii częściej chcą być słyszani
Krytyka religii w Polsce do tej pory była domeną profesorów w starych, zatęchłych katedrach uniwersytetów oraz gniewnych, małych środowisk, które skupiały się głównie na kwestiach finansowych kościoła. A m.in. w USA debata na temat religii opiera się na podstawowych problemach - moralności czy podejścia do nauki. Dzieje się tak dlatego, bo głębokie tabu w naszym kraju nakazywało wielu ateistom ostrożne podejście, czyli po prostu milczenie. Mimo tego, że choć w Polsce niewierzący mógł zostać nawet prezydentem, to o swoich przekonaniach nie mógł mówić głośno i wyraźnie. Aleksander Kwaśniewski opowiadał, że "nie została mu dana łaska wiary".
Michał Piróg o Biblii
Na Facebooku
co do kwestii Dody i wyroku za obrażanie uczuć religijnych.
To jakaś paranoja...jakiś kilkunastu kolesi na zlecenie nowo istniejącej firmy za grubą kasę napisali zbiór bajek. Źle przetłumaczyli wstęp , potem nazmyślali co im się po kilkuset latach wydawało a teraz na ten zbiór opowiadań nic nie można powiedzieć.
Na filozofii to dzieło jest rozbierane na czynniki proste i postrzegane jako bardzo popularna książka która innymi słowami niż inne religie (bajki) stwarza własny symboliczny kodeks prawno cywilny.
Nie dajmy się zwariować.
To tylko KSIĄŻKA !!!!!!!!!!!
Michał Piróg wyraził swój pogląd wcale nie w sposób ostry, ani obraźliwy, a pociągnął za sobą lawinę mocnych komentarzy. Dla ateisty Biblia to zwykła książka, z którą chce i powinien dyskutować. Dziwne prawo jednak ogranicza tę możliwość. Nazywam artykuł 196 kodeksu karnego "dziwnym" ponieważ nawet sędziowie nie do końca wiedzą co z nim zrobić. I dlatego Adam "Nergal" Darski został uniewinniony za darcie Biblii i nazywanie jej "księgą kłamstw". Z kolei Dorota "Doda" Rabczewska za mało wysublimowaną, ale opinię, na temat twórców świętej księgi chrześcijan, została obciążona grzywną.
Czy Ryszard Nowak, który "wsławił się" pozywaniem wyżej wymienionych, w przypadku Michała Piróga także rozpocznie krucjatę? Jest to bardzo prawdopodobne. Ważniejszym pytaniem w tej sprawie jest jednak to, czy dzięki takim odważnym wypowiedziom osób publicznych rozpocznie się zmiana myślenia społeczeństwa na temat krytyki religii.