Beata Szydło musi obawiać się sądu.
Beata Szydło musi obawiać się sądu. Fot. Sławomir Kamiński / AG

Czasami niektórzy politycy Prawa i Sprawiedliwości czują się bezkarni. Jednym z objawów tego poczucia bezkarności jest odmowa publikacji wyroku Trybunału Konstytucyjnego przez premier Beatę Szydło. Zależna od Zbigniewa Ziobry prokuratura umorzyła śledztwo w tej sprawie, ale sąd właśnie tę decyzję uchylił.

REKLAMA
Beata Szydło nie boi się prokuratury, która nie chciała badać głośnej sprawy nieopublikowania wyroku Trybunału Konstytucyjnego. Ale powinna obawiać się sądu. A ten właśnie uchylił decyzję prokuratury i będzie musiała ona jeszcze raz przyjrzeć się decyzji premier Szydło.
O decyzji warszawskiego Sądu Rejonowego poinformował na Twitterze prawnik Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka Marcin Wolny. To ta organizacja zaskarżyła do sądu decyzję prokuratury.
Chodzi o wyrok z 9 marca 2016 roku, który oceniał nowelizację ustawy o TK przyjętą przez Sejm w grudniu 2015 roku. – W zażaleniu na to postanowienie zwróciliśmy uwagę na naruszenie co najmniej kilku przepisów kodeksu postępowania karnego, w tym zasad: swobodnej oceny dowodów oraz obiektywizmu – tłumaczył jeszcze przed rozprawą Marcin Wolny.

Napisz do autora: kamil.sikora@natemat.pl