Elbanowscy krytykują reformę edukacji.
Elbanowscy krytykują reformę edukacji. Fot. Sławomir Kamiński / AG

Małżeństwo Elbanowskich było najbardziej zajadłymi krytykami polityki edukacyjnej w wykonaniu PO, stając tym samym w jednym rzędzie z PiS. Ale kiedy partia Jarosława Kaczyńskiego doszła do władzy, sama stała się obiektem krytyki. Fundacja Elbanowskich właśnie skrytykowała reformę przygotowaną przez minister Annę Zalewską.

REKLAMA
Jedną z głównych obietnic wyborczych Prawa i Sprawiedliwości była reforma edukacji. Do jej wdrożenia partię Jarosława Kaczyńskiego mobilizowały środowiska rodziców, za których rzeczników uważa się małżeństwo Elbanowskich. Dlatego ich głos jest niezwykle wyczekiwany w dyskusji nad likwidacją gimnazjów.
No i wreszcie się pojawił. Ale chyba nie taki, jakiego oczekiwaliby politycy PiS, którzy przecież jeszcze niedawno ramię w ramię krytykowali z Elbanowskimi działania PO. – Niepokojące jest przedkładanie wygody władz samorządowych ponad dobro dzieci, co uwidoczniło się szczególnie w zapisach dotyczących edukacji przedszkolnej – czytamy w opinii wydanej przez fundację Elbanowskich Rzecznik Praw Rodziców. Dokument cytuje "Dziennik Gazeta Prawna".
Fundacja Elbanowskich zarzuca, że zamiast likwidacji gimnazjów dojdzie do wydłużenia nauki w nich o dwa lata. A wszystko przez to, że samorządy będą mogły organizować starsze klasy podstawówek w dawnych budynkach gimnazjów, z pracującymi tam już nauczycielami. To oznacza, że dzieci zamiast uczyć się przez osiem lat w tej samej szkole z tymi nauczycielami, będą przenoszone na pięć lat do dawnych gimnazjów.
To nie jedyne problemy minister edukacji Anny Zalewskiej. Polityk PiS właśnie przyznała, że dojdzie do zwolnień nauczycieli, choć przez ostatni rok zapewniała, że nikt nie straci pracy. – Zwolnimy niewielki procent nauczycieli – powiedziała w programie "Rzecz o polityce". Internauci wskazują, że "niewielki procent" to może być nawet 10 tysięcy osób, bo w gimnazjach pracuje ok. 170 tysięcy pedagogów.

Napisz do autora: kamil.sikora@natemat.pl