
Serial opowiada o stworzonym przez konstruktorów Forda i jego tajemniczego, zmarłego przed laty partnera, Arnolda, ultranowoczesnym parku rozrywki Westworld. Przybywający do niego tzw. Goście przenoszą się w realia Dzikiego Zachodu i biorą udział w przygotowanych dla nich przygodach. Park zamieszkują Gospodarze – androidy, którym można wyrządzić dowolną krzywdę, a które z kolei nie mogą w żaden sposób zaszkodzić ludziom.
W „Westworld” jest wszystko – barwni bohaterowie, intryga, miłość, śmierć i pytania egzystencjalne, które śnią się filozofom i specom od sztucznej inteligencji od kilku dekad. Z każdym odcinkiem mamy też coraz więcej krwi, nagości i gnijących trupów. Drogę dla takiego prowadzenia "Westworld” przetarła serialowi "Gra o tron”.
Mało kto wie, że jest to już czwarta próba wyciśnięcia tego, co najlepsze z historii o zepsutym to cna parku rozrywki z humanoidalnymi robotami. Szczerze mówiąc nie pamiętam, kiedy ostatnio widziałam coś tak złego jak "Świat Dzikiego Zachodui” z 1973 roku. A jedank film doczekał się dwóch kontynuacji - serialu "Świat przyszłości” z 1976 roku i "Beyond Westworld” z początku lat 80. To cud, że twórcom najnowszego serialu udało się wycisnąć z tych produkcji to, co najlepsze.
Choć na razie to spekulacje, można się spodziewać, że odnoszący takie sukcesy serial nie skończy się na jednym sezonie. W pierwowzorze "Westworld” park rozrywki obejmuje nie tylko świat Dzikiego Zachodu, ale też starożytny Rzym i średniowiecze, co otwiera drogę do kontynuowania rozpoczętych w pierwszym sezonie wątków w nowej scenerii.
Jak to bywa w dobrych serialach, również tu intryg jest kilka, a niejasności całe mnóstwo. Stąd też mnożące się wśród fanów teorie na temat prawdziwej tożsamości bohaterów i ich ukrytych pobudkach. Ta najbardziej gorąca wydaje się zresztą całkiem prawdopodobna.
To właśnie legendarnemu Tarantino HBO zaproponowało pierotnie reżyserowanie swojego najnowszego hitu. Nic straconego. Za sterami wielkiej produkcji zasiedli Jonathan Nolan (brat Christophera Nolana), ten sam, kótry napisał scenariusz do "Interstellar” i dwóch części "Mrocznego Rycerza” oraz jego nieco mniej doświadczona żona, Lisa Yoy.
Napisz do autora: lidia.pustelnik@natemat.pl