Amerykanin, w dodatku nie rozstaje się z paczką fajek, bywa bezwzględny i nie stroni od intryg - oto młody papież Pius XIII, którego w swoim najnowszym serialu przedstawia nam telewizja HBO. Po sukcesie „Westworld” i niegasnącej popularności „Gry o tron” szykuje się kolejny telewizyjny hit. Tym bardziej, że serial firmuje twórca „Wielkiego piękna” i „Młodości”, Paolo Sorrentino.
A jeśli dodamy, że w tytułową rolę wcielił się Jude Law, aktor-kameleon, znany między innymi z "Sherlocka Holmesa”, "Grand Budapest Hotel”, "Wzgórza nadziei” czy „Utalentowanego pana Ripley’a”, sukces wydaje się być niemal pewny.
Serial o papieżu, który pokazany jest jak zwykły, pełen wad człowiek, naturalnie wzbudza kontrowersje. — Jestem pewien, że ktoś gdzieś będzie urażony, ale taka właśnie jest ta historia. Wywoła niejedną szczerą dyskusję… jestem na to gotowy — powiedział Jude Law w wywiadzie dla Radio Times.
Rzeczywiście, postać młodego papieża w niczym nie przypomina kreacji choćby z "Habemus papam" Morettiego. Pius XIII nie tylko przez całe życie marzył o tym, by być papieżem. W skomplikowanym świecie intryg i układów czuje się jak ryba w wodzie. Czy wierzy w Boga? Trudno powiedzieć.
Pierwszy sezon będzie miał łącznie 10 odcinków, ale już teraz możemy się spodziewać jego kontynuacji. Co ciekawe, na ekranie prócz Jude Law, Diane Keaton (gwiazdy filmów Woody’ego Allena) czy Scotta Shepherda ("Jason Bourne") zobaczymy samego Paolo Sorrentino.
"Młody papież” miał już swoją premierę podczas tegorocznego Festiwalu w Wenecji, gdzie zebrał same pozytywne opinie. Teraz serial możemy oglądać w telewizji w każdy piątek o godzinie 20:10 i 21:10.