Mateusz Morawiecki i Beata Szydło powinni się martwić?
Mateusz Morawiecki i Beata Szydło powinni się martwić? Tracz/KPRM

Liczby są nieubłagane – od czasu rządów PiS i "Dobrej zmiany" napływ unijnych funduszy inwestycyjnych dramatycznie spada. I nie wygląda, aby miało się do zmienić w najbliższym czasie. Dlaczego?

REKLAMA
Jeszcze ponad rok temu wykres inwestycyjny wyglądał zachęcająco, bo ponad 1 200 mln euro. Teraz wygląda to tak, jakby nagle ktoś przykręcił kurek z pieniędzmi. Napływ funduszy z Unii Europejskiej zmniejszył się niemal do zera.
Jak to wytłumaczyć? Wina leży po naszej stronie, a nie po stronie Brukseli, bo to my musimy przygotować programy, w których wykorzystamy przyznane nam pieniądze.
Zgodnie z przepisami fundusze z poprzedniej perspektywy finansowej (2007-2013) można wykorzystywać jeszcze dwa lata po jej zakończeniu. Ten okres się właśnie skończył i stąd spadek w 2016. Ale rząd powinien zadbać o to, by przejście z jednej 6-latki do drugiej było płynne. Jak widać ekipie Beaty Szydło, a szczególnie ministrowi rozwoju Mateuszowi Morawieckiemu, się nie udało. Co na to PiS? Zapewne znowu ogłosi, że to "wina Tuska" i poprzednich rządów.

Napisz do autora: oskar.maya@natemat.pl