
Człowiek nie wielbłąd i pić musi – pod tym zdaniem podpisze się z pewnością każdy, ale problem w tym, co pijemy. Okazuje się, że najzdrowsza jest tylko woda. Tę tezę próbuje udowodnić Chris Bailey, który przez miesiąc pił wyłącznie czystą wodę.
REKLAMA
Kawa, cola czy inne napoje gazowane, nie wspominając o winie i innych napojach alkoholowych są może i smaczne, ale nie są tak zdrowe jak czysta woda. Można żyć bez porannej kawy, można przeżyć bez kieliszka wina do kolacji. Zastąpienie różnych napojów wyłącznie czystą wodą niesie za sobą wiele korzyści.
Przede wszystkim będziemy pochłaniać mniej kalorii. Filiżanka słodzonej herbaty to około 30 kalorii. Poranna kawa nawet 250 kalorii, mniej więcej tyle samo ma półlitrowa butelka coli. A woda? Zero kalorii. Do tego woda tłumi apetyt, człowiek nie czuje potrzeby zapełniania żołądka, jeśli mu w środku chlupocze pół litra płynu. Oczywiście, że jeść też trzeba, ale można będzie mniej.
Picie wody pobudza też nasz metabolizm. Naukowcy odkryli, że pół litra wody rano przyśpiesza przemianę materii o około 30 procent. Woda też nawilża, dlatego piciem wody powinny być zainteresowane szczególnie kobiety. Okazuje się, że regularne picie wody powoduje, że skóra jest lepiej nawilżona i na przykład wykazuje mniejsze skłonności do marszczenia się i starzenia.
Woda nawilża zresztą nie tylko naszą skórę, ale także mózg. Ten składa się w około 80 procentach z wody, odwodniony przestaje prawidłowo funkcjonować. Ciężki dzień w pracy? Klasówka z matematyki w szkole? Pij wodę, to pomoże, zdaniem naukowców, skupić się na zadaniu.
Jest jeszcze jeden argument przemawiający za piciem zwykłej, czystej wody – ekonomia. Picie wody jest po prostu najtańszym sposobem na dostarczenie naszemu organizmowi niezbędnych płynów. My będziemy zdrowsi, a w portfelu zostanie więcej pieniędzy.
źródło: Independence
