
Najbardziej znany polski podróżnik, Marek Kamiński, wydał właśnie książkę o swojej wyprawie z Kaliningradu do Santiago de Compostela. Nie byłoby w tym nic nadzwyczajnego - ot, kolejna barwna podróż zdobywcy biegunów, lasów tropikalnych i licznych szczytów - gdyby nie to, że swoją podróż po Europie uznał za najtrudniejsze przedsięwzięcie w swoim życiu. Zapytałam go więc o to, jakie napotkał po drodze przeszkody i czego uczy wędrowanie po miejscach bliskich i z pozoru znanych.
Każdy z nas ma swój biegun, swój cel, marzenie, wyzwanie. Od naszej motywacji i zaangażowania zależy, czy wyruszymy, w czasem niełatwą podróż, by go osiągnąć. „Biegun” bywa czymś realnym – konkretnym miejscem na mapie, ale też pewnym pożądanym, ale niekoniecznie określonym stanem, np. wolnością, szczęściem, spełnieniem. Czasem brak nam motywacji, wiary w swoje możliwości, innym razem nie mamy pomysłu albo wszystko wokół jest wydaje się być przeciwko nam. Czytaj więcej
Pamiętajmy, że to głowa, a nie nogi dochodzą na Biegun, stąd ważne żeby być w harmonii ze sobą, zespołem i światem. Czytaj więcej
Napisz do autora: lidia.pustelnik@natemat.pl
