
Reklama.
Sytuacja zmienia się jak w kalejdoskopie. Gdy na 11 dni przed wyborami FBI wznowiło śledztwo w sprawie maili Hillary Clinton sztab Demokratów miał poważny problem. Słupki sondaży, które od kilku miesięcy wskazywały na wyraźną przewagę Clinton zaczęły spadać. Wyrównały się szanse obu kandydatów - dziś nikt nie jest w stanie jednoznacznie stwierdzić kto wygra. Teraz, na dwa dni przed wyborami, dyrektor FBI ogłasza, że nie ma podstaw do postawienia Clinton zarzutów.
Sztab Hillary Clinton przyjął tę wiadomość z nieukrywaną radością, pytanie tylko, czy wieści nie przyszły za późno. Wybory w USA są już we wtorek. Zdecydowana większość Amerykanów już podjęła decyzję o tym, na kogo zagłosować. Nadzieję Clinton może pokładać teraz w tych, którzy planowali zostać w domu, nie mogąc się zdecydować, który z kandydatów jest mniejszym złem.
źródło: Reuters