RPA przerabiała zasiłki na upośledzone dzieci. Skończyło się to tym, że biedne kobiety piły alkohol, żeby uszkodzić płód

Zasiłki przyznawane są tylko dla mało zarabiających. Według materiału Sky spowodowały wzrost dzietności wśród najuboższych, a także wyraźnie wzrosło występowanie alkoholowego zespołu płodowego. Według Crawforda na jednym z oddziałów położniczych trzy czwarte dzieci cierpiało na powikłania alkoholowe. Potwierdzają to ówczesne dane WHO, zgodnie z którymi Południowa Afryka od 2002 roku miała najwyższy współczynnik tego schorzenia na świecie.

W materiale telewizji Sky można posłuchać rozmów z mieszkankami slumsów z Cape Town. Tłumaczyły, że kiedy nie piją, czują się chore. Niektóre wypowiadają się karmiąc piersią. Celowo kupowany ma być nielegalny alkohol kah-kah, który jest toksyczny i dotkliwiej uszkadza rozwijający się płód. Roczne spożycie alkoholu w RPA to 120 litrów na osobę. 6 proc. wszystkich dzieci rodzi się z wadami związanymi z alkoholem.

Informacje próbowaliśmy zweryfikować u Polaków mieszkających w RPA. Oficjalnie dwóch zjawisk nikt nie połączył, ale ciężko nie zauważyć, że istnieją obok siebie. Dotyczy to najuboższej, czarnoskórej warstwy, więc nikogo to też szczególnie nie obchodzi.

– To, że jest tu tani alkohol i faktycznie mnóstwo dzieci z tym syndromem się rodzi, to fakt – dowiedzieliśmy się od Stowarzyszenia Polskiego w Kapsztadzie.