– Działanie, które znieważa symbole suwerennego państwa, zwłaszcza przyjaznego sąsiada, jakim jest Ukraina, jest nie do zaakceptowania i nie może mieć miejsca w państwie, z którym rozwijane jest strategiczne partnerstwo – stwierdził Zwarycz.
W rozmowie z TVN24 doradca prezydenta Paweł Mucha powiedział, że nie chce stawiać znaku równości między wszystkimi manifestantami i państwo nie może brać odpowiedzialności za działania niewielkiej grupki. Mucha dodaje, że za takie zajście odpowiedzialność w pierwszej kolejności organizator wydarzenia.