Reklama.
1. O co chodzi?

Nigdy za wiele dobrych rad. Nawet gdy teoretycznie już je znamy lub słyszeliśmy. Podczas jazdy samochodem pierwsza zasada może być tylko jedna – bezpieczeństwo przede wszystkim. Nie tylko swoje, ale (przede wszystkim) innych. Poza tym równie istotna jest wygoda. Dlatego zebraliśmy dla Was kilka life hacków, które sprawią, że podróże będą nie tylko bezpieczniejsze, ale i przyjemniejsze.
2. Wlew paliwa

Ile razy w momencie wjeżdżania na stację benzynową zdałeś sobie sprawę, że tak naprawdę nie pamiętasz, z której strony jest wlew paliwa? Obstawiam, że co najmniej raz. Albo i więcej, bo nawet jeśli raz zwrócisz na to uwagę, potem łatwo zapomnieć. A w lusterkach bocznych trudno zobaczyć, co i jak.
Jest na to bardzo prosty, a jednocześnie mało znany sposób. W większości samochodów podpowiedź mamy tuż przed nosem. Na zegarach, w pobliżu wskaźnika paliwa znajduje się ikonka dystrybutora. Obok niej możecie znaleźć małą strzałkę. To nie przypadek, bo w praktyce wskazuje ona stronę samochodu, po której znajduje się wlew. Wystarczy szybki rzut oka i po sprawie.
Jest na to bardzo prosty, a jednocześnie mało znany sposób. W większości samochodów podpowiedź mamy tuż przed nosem. Na zegarach, w pobliżu wskaźnika paliwa znajduje się ikonka dystrybutora. Obok niej możecie znaleźć małą strzałkę. To nie przypadek, bo w praktyce wskazuje ona stronę samochodu, po której znajduje się wlew. Wystarczy szybki rzut oka i po sprawie.
3. Kierunkowskaz na trasie

Myśl nie tylko za siebie i za innych kierowców, ale przede wszystkim o innych. To jedna z tych porad, o których powiecie "przecież to oczywiste", ale setki kilometrów przejechanych po polskich drogach pokazuję, że wiele osób sądzi inaczej. Zwykła trasa, rozsądna prędkość w granicach 80-100km/h. Niby wszystko w porządku, "leci się" do przodu bez zbędnych problemów.
I wtedy nagle przed oczami migają nam wielkie, czerwone światła hamowania i niebezpiecznie szybko się do nich zbliżamy. To kierowca jadący przed nami postanowił gwałtowanie zahamować i skręcić w ostatniej chwili w jedną z bocznych dróg na trasie. "Kierunek" niby dał, ale zdecydowanie za późno. To, co jest normą w mieście, nie musi być normą na trasie. Naprawdę, jadąc poza terenem zabudowanym zamiar skrętu sygnalizujcie możliwie wcześniej. Lepiej pojechać z kierunkowskazem chwilkę dłużej, niż skończyć z samochodem wbitym w nasz tył.
I wtedy nagle przed oczami migają nam wielkie, czerwone światła hamowania i niebezpiecznie szybko się do nich zbliżamy. To kierowca jadący przed nami postanowił gwałtowanie zahamować i skręcić w ostatniej chwili w jedną z bocznych dróg na trasie. "Kierunek" niby dał, ale zdecydowanie za późno. To, co jest normą w mieście, nie musi być normą na trasie. Naprawdę, jadąc poza terenem zabudowanym zamiar skrętu sygnalizujcie możliwie wcześniej. Lepiej pojechać z kierunkowskazem chwilkę dłużej, niż skończyć z samochodem wbitym w nasz tył.
4. Pilnuj kół!

/ Fot. Franciszek Mazur / Agencja Gazeta
Bardzo ważne zarówno w trasie, jak i w mieście na skrzyżowaniach kolizyjnych. Gdy z głównej drogi próbujesz skręcić w lewo, zawsze przepuszczasz auta jadące z naprzeciwka. Super, ale to nie wszystko. Jednym z bardzo często popełnianych błędów jest skręcanie kół w lewo w zatrzymanym aucie.
Chociaż może to nie błąd, a zwykła nieświadomość. Wystarczy, że w takiej sytuacji ktoś z tyłu nie wyhamuje i najzwyczajniej w świecie "puknie" cię. Nawet przy niewielkiej prędkości może mieć to katastrofalne skutki. Twoje puknięte auto pojedzie, a skręcone koła sprawią, że wjedziesz wprost pod nadjeżdżające samochody. Dlatego kierownicą kręć w lewo dopiero w momencie gdy naprawdę skręcasz!
Chociaż może to nie błąd, a zwykła nieświadomość. Wystarczy, że w takiej sytuacji ktoś z tyłu nie wyhamuje i najzwyczajniej w świecie "puknie" cię. Nawet przy niewielkiej prędkości może mieć to katastrofalne skutki. Twoje puknięte auto pojedzie, a skręcone koła sprawią, że wjedziesz wprost pod nadjeżdżające samochody. Dlatego kierownicą kręć w lewo dopiero w momencie gdy naprawdę skręcasz!
5. Wychodzenie z samochodu

/ Kadr z YouTube
Na tę opcję trzeba spojrzeć trochę z przymrużeniem oka. Niemniej, gdy zobaczy się, o co właściwie chodzi, można dojść do wniosku, że "coś w tym jest". Mowa o "chwycie holenderskim", który pozwala zminimalizować ryzyko uderzenia drzwiami nadjeżdżającego z tyłu rowerzysty lub motocyklisty. Wystarczy sięgnąć do klamki w drzwiach... prawą rękę. Wtedy automatycznie zostaniemy zmuszeni do zerknięcia przez ramię, czy ktoś przypadkiem nie zbliża się do naszego samochodu. Zobaczcie sami.[block position="inside"]205717[/block]
6. Ręce na kierownicy

Niby wszyscy wiedzą w teorii, ale w praktyce bywa bardzo różnie. Opowiedział mi o tym Ireneusz Dancewicz, instruktor techniki jazdy w Szkole Jazdy Subaru. Pomijając kręcenie jedną ręką, sporo kierowców jest przekonanych, że trzymając dłonie na godzinach 10. i 14 wszystko jest w porządku. Nic bardziej błędnego. Ręce trzeba trzymać na godzinie 9. i 15.. Początkowo może to być trochę niewygodne – przez ramiona kierownicy kciuki trzeba układać inaczej, ale po jakimś czasie zaczyna doceniać się zalety takiego rozwiązania. Poza tym, ekspert doradził, by przez jakiś czas każdego ranka, zanim jeszcze ruszymy w drogę, poświęcić 10-20 sekund na kręcenie "kółkiem" oburącz w jedną i drugą stronę, by wyrobić sobie poprawny nawyk.
7. Światła przeciwmgielne

Czy wiesz, że zabronione jest używanie świateł przeciwmgielnych tylnych, gdy przejrzystość powietrza zapewnia widoczność powyżej 50m. Niestety, spora część kierowców w okresie jesiennym oraz wiosennym zdecydowanie ich nadużywa. Ich bardzo mocne światło może oślepiać kierowcę jadącego za nami. Może on również nie dostrzec zapalających się świateł stopu, co stanowi już bardzo poważne ryzyko najechania na poprzedzający pojazd.
– Jadąc na trasie bardzo łatwo jest określić odległość 50 metrów. Wykorzystajmy do tego ustawione co 100 m słupki kilometrowe. Jeśli mijając jeden z nich bez najmniejszych problemów jesteśmy w stanie dostrzec kolejny oznacza to, że nie mamy najmniejszych podstaw do włączenia świateł przeciwmgielnych tylnych wyjaśnia Ireneusz Dancewicz – instruktor techniki jazdy ze Szkoły Jazdy Subaru.
[photo position="inside"]553393[/photo]
[block position="indent"]206929[/block]
– Jadąc na trasie bardzo łatwo jest określić odległość 50 metrów. Wykorzystajmy do tego ustawione co 100 m słupki kilometrowe. Jeśli mijając jeden z nich bez najmniejszych problemów jesteśmy w stanie dostrzec kolejny oznacza to, że nie mamy najmniejszych podstaw do włączenia świateł przeciwmgielnych tylnych wyjaśnia Ireneusz Dancewicz – instruktor techniki jazdy ze Szkoły Jazdy Subaru.
[photo position="inside"]553393[/photo]
[block position="indent"]206929[/block]