Magdalena Ogórek prowadzi "W tyle wizji", nagle dzwoni widz i zaczyna: Tak jak się umawialiśmy...
Magdalena Ogórek prowadzi "W tyle wizji", nagle dzwoni widz i zaczyna: Tak jak się umawialiśmy... Fot. Screen z Twitter.com

Programy na żywo mają to do siebie, że trudno przewidzieć, co za chwilę się stanie. Ten problem miała Magdalena Ogórek, nowa prowadząca "W tyle wizji", gdy na antenie przyszło rozmawiać jej niejakim Sebastianem. Poinstruowany wcześniej widz, wywołał niemałą konsternację w studio TVP.

REKLAMA
– Tak jak się umawialiśmy... – zaczął wesoło Sebastian z Bytomia. – Z kim się pan umawiał, przepraszam bardzo? – przerwała mu szczerze zaskoczona Ogórek. W odpowiedzi rozmówca stwierdził, że z panią, która chwilę wcześniej go łączyła. Prowadząca nie wiedziała wyraźnie, jak się do tego odnieść, mężczyzna - na szczęście - kontynuował.
– Tak jak się umawialiśmy, chciałem pochwalić PiS – przekonywał zadowolony, twierdząc, że za rządów tej partii "jest super" i "to, co robią, powinni dalej robić". Ogórek nadal była zdziwiona, po każdym zdaniu Sebastiana, delikatnie unosiła brwi, gdy jej kolega nerwowo popijał wodę z kubka. Wymienili porozumiewawcze spojrzenia, czekając chyba aż wszystko wróci do normy.
Dla zarzucających manipulacje TVP, dziękczynny telefon do studia "W tyle wizji" to woda na młyn. W serwisach społecznościowych pełno od komentarzy takich jak ten: "Propaganda TVPiS tak właśnie działa". A niektórzy traktują zajście jako zwyczajną prowokację.

Napisz do autorki: karolina.blaszkiewicz@natemat.pl