Andrzej Duda pojawił się we wtorkowy wieczór na gali 25-lecia "Super Expressu". Już to wzbudziło oburzenie części komentatorów, choć tabloidom czapkują wszyscy politycy. Jeszcze większe – i tym razem zasłużone – oburzenie wywołały dwa zdjęcia, na których piosenkarka Doda wręcza prezydentowi tort urodzinowy, a później pokazuje jemu i światu półnagie pośladki.
Wtorkowy wieczór miał należeć do obchodzącego 25. urodziny "Super Expressu" i do jego naczelnego Sławomira Jastrzębowskiego, który swój czas dzieli między wydawanie tabloidu, budowanie muskulatury (pod pretensjonalnym hasłem "triceps dla Polski") i trollowaniem na Twitterze. Ale show skradł kto inny.
Jednym z głównych akcentów gali był występ piosenkarki Dody. A, no i obecność prezydenta Andrzeja Dudy oraz jego żony. Po zaśpiewaniu nowego numeru przyszedł czas na podzielenie tortu urodzinowego. – Pierwszy kawałek dla najważniejszej osoby! Gdzie jest Pan Prezydent?! – miała powiedzieć Doda, cytowana przez serwis Plotek.pl.
Wskazano jej Andrzeja Dudę i wtedy stało się to:
To zdjęcie będzie się ciągnęło za Andrzejem Dudą do końca jego politycznej kariery. A na pewno wróci do niego w kampanii wyborczej. Wszak jedną z podstaw strategii wyborczej Prawa i Sprawiedliwości było zrobienie z Bronisława Komorowskiego żenującego dziadka. Za cztery lata konkurencja zrobi z Dudą dokładnie to samo.
To jeszcze na koniec jeden cytat. Z Konstytucji. "Prezydent Rzeczypospolitej Polskiej jest najwyższym przedstawicielem Rzeczypospolitej Polskiej".