Patryk Jaki zapewne nie odwiedzi więcej studia, w którym będzie musiał zmierzyć się z redaktorem Mazurkiem. Nie wystarczy w kółko powtarzać, że ktoś powiela kłamstwa "Gazety Wyborczej", aby uniknąć pytań o nepotyzm.
Po kilku minutach rozmowy (zobacz całość na stronie RMF FM) i okrągłych formułkach usłyszanych od ministra, Mazurek przerwał. – Panie ministrze, pan mówi rzeczy, które ludzie chcą słuchać. Ja to rozumiem – stwierdził i po chwili zaczął zadawać bardzo celne pytania.
Mazurek: Pamięta pan, jak pan zwalczał nepotyzm i kolesiostwo za PSL i PO?
Jaki: Pamiętam, i coś czuję, do czego chce pan nawiązać.
Mazurek: Od kwietnia prezesem wodociągów w Opolu jest Ireneusz Jaki. To ojciec, prawda?
Jaki: No tak, a co to ma wspólnego z władzą, którą my przejmujemy?
Prowadzący przypomniał, że Opolem rządzą współpracownicy Patryka Jakiego, a jego asystent jest wiceprezydentem miasta. – Mówimy o 26-letnim Marcinie Rolu, swoją drogą imponująca kariera – stwierdził Mazurek. I zapytał: Czy to nie jest dokładnie to, co robiła Platforma?
Jaki: No nie jest, powtarza Pan argumenty za "Gazetą Wyborczą", niesprawdzone...
Mazurek: No błagam, czy Ireneusz Jaki od kwietnia jest prezesem wodociągów?
Jaki: Oczywiście, że jest.
Mazurek: Dziękuję.
Minister zaczął tłumaczyć, że jego ojciec został wiceprezesem za czasów, gdy rządziła Platforma. PiS nie ma z tym nic wspólnego, bo jest to spółka samorządowa.
Jaki: Nie jest w Solidarnej Polsce, tego Pan też nie sprawdził.
Mazurek: Pan jest w "Solidarnej Polsce".
Jaki: Tak, ja jestem w Solidarnej Polsce... Prawo i Sprawiedliwość, w tych wyborach samorządowych, po których mój ojciec wrócił na swoje... [tu Jaki się poprawił - red.] wrócił do tej firmy, popierało innego kandydata. Dlatego tu się wszystko panu pomieszało.
Mazurek: Ależ nieprawda drogi Panie! Nie powiedziałem nic o Prawie i Sprawiedliwości. To Pan używa nazwy tej partii. Drogi Panie Ministrze, powiedziałem tylko tyle, że Pański asystent, Marcin Rol, jest wiceprezydentem Opola. Jest czy nie jest?
Patryk Jaki: Jest wiceprezydentem Opola, ale...
Mazurek: Dziękuję.
Patryk Jaki zaczął tłumaczyć sytuację, gdyż jak stwierdził, nie chciał, by u słuchaczy powstało złe wrażenie, a redaktor szuka dziury w całym. – Mój ojciec dostał pracę nie za rządów Prawa i Sprawiedliwości, tylko Platformy.
– Nieprawda – skwitował Mazurek. Jaki tłumaczył dalej, że jego "tato" pracował w tej firmie, kiedy on miał 16 lat i jeszcze nie zajmował się polityką. W tym momencie dziennikarz przerwał.
– Podsumowując Panie Ministrze, wyglądało to tak, że Pański ojciec został z tej pracy zwolniony, ale przywrócony za rządów pańskich kolegów, między innymi wiceprezydenta Rola, oraz prezydenta, którego Pan popierał.
Patryk Jaki po raz kolejny zarzucił prowadzącemu, że mu się coś pomyliło...