Reklama.
Steven Seagal od kilku lat nie może się nachwalić Władimira Putina. W zamian za to wreszcie - na podstawie specjalnego dekretu - otrzymał paszport. Od dziś jest więc pełnoprawnym obywatelem Rosji i najmilej widzianym Amerykaninem na Kremlu.
Napisz do autorki: karolina.blaszkiewicz@natemat.pl