Zakończyła się akcja ratunkowa w kopalni miedzi "Rudna" w Polkowicach na Dolnym Śląsku, gdzie doszło do silnego wstrząsu. W środowy wieczór dyrektor kopalni Paweł Markowski poinformował, że zginęło aż ośmiu górników. Dziewięciu zostało rannych.
Akcja ratunkowa trwała kilkanaście godzin. Jej celem było dostanie się do górników, którzy utknęli na głębokości ok. 1100 metrów. Na pomoc przybyło kilkanaście zastępów ratowniczych. Niestety ostatecznie okazało się, iż zginęło kolejnych czterech pracowników kopalni.
– Dołożymy wszelkich starań, żeby opieka nad rodzinami górników, którzy tragicznie odeszli w kopalni, była jak najlepsza – oznajmił prezydent Andrzej Duda. Na miejscu górniczej tragedii pojawiła się natomiast premier Beata Szydło, której towarzyszyła minister rodziny, pracy i polityki społecznej Elżbieta Rafalska.