Użytkownicy sprzętów Apple nie mają lekko. Dopiero co musieli sobie radzić z błędem, który powodował samoczynne wyłączanie się sprzętu, a teraz pojawiają się doniesienia o aktualizacji, która psuje baterie.
Apple znów wystawia na próbę cierpliwość użytkowników. Tym razem jest to aktualizacja iOS 10.1.1, która powoduje problemy z baterią. Jednym z symptomów jest krótszy czas pracy urządzenia.
Dużo bardziej niepokojąca jest zauważalnie wyższa temperatura. Sprzęt ma rozgrzewać się nawet kiedy z niego nie korzystamy. Zdarza się także, że urządzenie sygnalizuje naładowanie, by po chwili się wyłączyć.
To kolejna z coraz dłuższej listy wpadek Apple'a. Do tej pory w internecie firmę wyklinają właściciele iPhone'ów 6S, które niespodziewanie się wyłączały. Sam iOS również nie buntuje się po raz pierwszy. W sierpniu na jaw wyszły poważne luki w zabezpieczeniach. Na początku roku aktualizacja 9.3 uniemożliwiała korzystanie z systemowej przeglądarki Safari, a wersja 10 w niektórych przypadkach zamieniała jabłuszka w cegiełki.