W czwartek w Parlamencie Europejskim jedno z kluczowych głosowań w sprawie ACTA. Zwolenników i przeciwników ACTA jest pół na pół, więc zdecydować może jeden głos - polskiego europosła.
Komisja ds. handlu międzynarodowego w Parlamencie Europejskiej zdecyduje w czwartek, czy rekomendować całej izbie wstrzymanie się z głosowaniem nad ACTA do czasu, aż o jej zgodności z prawem wypowie się Trybunał Sprawiedliwości. Inne komisje już opowiedziały się za tym, żeby nie czekać na orzeczenie trybunału.
Jednak w komisji handlu międzynarodowego sprawa nie jest przesądzona. Zwolenników i przeciwników ACTA jest pół na pół, a umowę popiera część największej frakcji w PE - Partii Ludowej. Gdyby jej wszyscy reprezentanci w komisji zagłosowali za czekaniem na wyrok trybunału, wynik byłby remisowy: 15 do 15. Kluczowy może okazać się jednak głos polskiego europosła i szefa komisji Pawła Zalewskiego, który zapowiedział, że wyłamie się z frakcyjnej jednomyślności i zagłosuje przeciw czekaniu. Sam europoseł nie jest spokojny o wynik głosowania. – Jeśli wszyscy przyjdą, to z moim głosem będzie 16 do 144 za głosowaniem nad ACTA już w lipcu – mówi "Gazecie Wyborczej".
Zalewski opowiada się też, że zwolennicy ACTA mogą wnioskować o utajnienie głosowania, a wtedy wynik byłby jeszcze bardziej niepewny.
Sytuacja nie jest pewna. Namawiamy ludzi, by mailowali i dzwonili do europosłów, by ich mobilizować, zarówno przed głosowaniem w Komisji Handlu, jak przed głosowaniem plenarnym w lipcu.