Żenujący występ Mariah Carey na Sylwestrze w Nowym Jorku. Zamieniono jej półplaybacki i cały koncert się posypał
Żenujący występ Mariah Carey na Sylwestrze w Nowym Jorku. Zamieniono jej półplaybacki i cały koncert się posypał Fot. screen ze strony YouTube.com / Disney Channel Central
Reklama.
Gwiazdę z rytmu wybiło to, że w trakcie występu puszczono inny półplayback jej piosenki "Emotions". Początkowo Mariah Carey próbowała trafić w odpowiednią nutę, ale nie bardzo jej to wychodziło. Po czym z rozbrajającą szczerością przyznała publiczności: "Nie zrobiliśmy próby tej piosenki. Brakuje tu wokalów, ale cóż... Niech śpiewa publiczność". I wyciągnęła mikrofon w kierunku widzów. Sama jedynie przechadzała się się po scenie poprawiając włosy i od czasu do czasu rzucając jakieś hasło.
W pewnym momencie poprosiła jednego z tancerzy, aby ją podniósł, ale i ten element choreografii chyba nie był przećwiczony. W tle zaś cały czas słychać, jak nagrana w półplaybacku Carey "wyciąga" w chórkach wyższe dźwięki. Potem na sylwestrowym koncercie była jeszcze jedna piosenka, już z właściwym playbackiem. Ale wspomnienia po pierwszym utworze już się nie uda zatrzeć.
A na koniec występu piosenkarka z ironią przyznała: "lepiej być nie mogło". Jeśli ktoś zapomniał, jak naprawdę powinna brzmieć piosenka "Emotions", to tu ją przypominamy. Choć kto wie, czy wersja z Nowego Jorku nie będzie teraz bardziej popularna.
Może w Nowym Jorku występ piosenkarki się nie udał, bo organizatorzy nie stanęli na wysokości zadania? Wiadomo bowiem, że wymagania artystki są niemałe – żąda ona m.in. szampana oraz... podświetlanego sedesu.