TVP INFO nie jest w stanie na czas zanonimizować danych oskarżonego i świadków w procesie o zabójstwo Ewy Tylman. Ujawniono m.in. jego adres, dane jego partnerów seksualnych czy hasło do Facebooka. To skandaliczne niedopatrzenie, a jeszcze bardziej skandaliczne jest tłumaczenie Samuela Pereiry z kierownictwa TVP INFO. Przekonuje, że to sąd powinien czytać tylko pierwsze litery nazwisk i zadbać o anonimowość danych.
W Poznaniu zaczął się proces w sprawie zabójstwa Ewy Tylman, który budzi ogromne zainteresowanie opinii publicznej. Jednak sąd nie zgodził się na jego transmisję, a jedynie na rejestrowanie postępowania. Telewizje zastosowały wybieg i nadają go z kilkuminutowym opóźnieniem, zakrywając twarz oskarżonego i zagłuszając momenty, gdy sędzia podaje wrażliwe dane.
Ale TVP INFO to zadanie przerasta – telewizja nie nadążała z zagłuszaniem wrażliwych danych. Ujawniono m.in. pełne nazwisko Adama Z., jego adres czy nawet hasło do profilu na Facebooku – wylicza portal wirtualnemedia.pl. Co więcej, przez niekompetencję pracowników TVP ucierpiały osoby postronne – podano dane partnera Adama Z. oraz jego partnerki z czasów liceum.
– Pierwszy raz słyszę, żeby sąd był tak wylewny w cytowaniu nazwisk – broni się w rozmowie z portalem Samuel Pereira, wiceszef publicystyki w Telewizyjnej Agencji Informacyjnej.
Trudno o bardziej kuriozalne tłumaczenie, niż te Pereiry. – To jest proces karny, a nie show telewizyjny, odczytywane są pełne wyjaśnienia oskarżonego, muszą padać nazwiska. Odpowiedzialność za ujawnianie danych osobowych osób pojawiających się na antenie spada na telewizję – zamyka sprawę rzecznik Sądu Okręgowego w Poznaniu Aleksander Brzozowski.
TVN24 jakoś dał radę wypikać większość danych (choć nie wszystkie), przerosło to tylko TVP – największą stację telewizyjną w kraju.
Aktualizacja
Tuż przed godz. 17 Centrum Informacji TVP przesłało nam odpowiedź na pytania ws. kontrowersyjnej transmisji. Zamieszczamy ją w całości.
TVP Info zawsze dochowuje należytej staranności przy transmitowaniu posiedzeń Sądu, w szczególności w sytuacji, gdy podawane są dane, które winny zostać utajnione. Podczas dzisiejszej transmisji posiedzenia Sądu Okręgowego w Poznaniu, w sprawie oskarżonego o zabójstwo Ewy Tylman, emitowanej z trzyminutowym opóźnieniem, mogło dojść do błędu technicznego, na skutek którego nie udało się wygłuszyć wszystkich danych osobowych oskarżonego.
TVP Info sprawdza przyczyny zaistnienia tej sytuacji i podejmie wszystkie niezbędne kroki, by taka sytuacja nigdy więcej się nie powtórzyła.