
Reklama.
Jacek Kurski rządzi przy ul. Woronicza już rok i nikt nie ma wątpliwości, że TVP jest już w stu procentach przejęta przez Prawo i Sprawiedliwość. Nie przepuszczono nawet redakcji katolickiej, która przygotowuje niedzielny program "Między ziemią a niebem". Jej dziennikarz, a właściwie już były dziennikarz, opisał, jak wyglądało jej przejmowanie.
– Odszedłem z własnej woli, w zgodzie z sumieniem, które nie pozwalało mi godzić się na nieetyczne (pomijając, że niechrześcijańskie) traktowanie części współpracowników, którzy przez kilka lat współtworzyli program "Między ziemią a niebem" – pisze na Facebooku. Opis sytuacji rozwija w liście otwartym, skierowanym m.in. do biskupów.
Jak tłumaczy w połowie grudnia kierowanie redakcją ostatecznie przejął sympatyzujący z Prawem i Sprawiedliwością duchowny, który formalnie od sierpnia jest jej szefem. – Rugowanie nas z programu trwało wiele tygodni i odbywało się w sposób urągający zasadom chrześcijańskim. W końcu rozbicie zespołu zaakceptowali hierarchowie z Prezydium KEP [Konferencji Episkopatu Polski - przyp. naTemat], choć zaledwie tydzień wcześniej podczas rozmowy twarzą w twarz zapewniali nas, że bardzo cenią naszą pracę i najważniejsze jest dobro człowieka, więc zmiany merytoryczne nie mogą oznaczać usuwania ludzi z dnia na dzień i szukania "haków" – pisze Kubica.
Napisz do autora: kamil.sikora@natemat.pl