Kryzys dotknął także milionerów. Jest ich więcej, ale mają mniej milionów na koncie

To dobry wynik biorąc pod uwagę, że Europa i rynki finansowe zmagają się z kryzysem. W historii nie było jeszcze na świecie tylu „dolarowych” milionerów. Co ważne twórcy raportu nie brali pod uwagę wartości nieruchomości, luksusowych samochodów, czy dzieł sztuki.

Ponad połowa światowych milionerów mieszka w Stanach Zjednoczonych, Japonii lub Niemczech. U naszych zachodnich sąsiadów milionerów jest 950 tysięcy. Po raz pierwszy w historii więcej (o 20 tysięcy) milionerów jest w krajach Azji i Pacyfiku niż w Stanach Zjednoczonych, gdzie mieszka aż 3 miliony 350 tysięcy takich osób.

USA są jednak nadal najbogatsze, bo amerykańscy milionerzy mają na kontach 11 bilionów 400 miliardów dolarów, a ci w Azji "tylko" 10 bilionów 700 miliardów. "Podczas gdy coraz więcej osób ma do dyspozycji 1 milion dolarów, łączna wartość bogactwa tych osób spadła. Dała im się we znaki zmienność na rynkach" - powiedział podczas konferencji George Lewis, szef RBC Wealth Management. "Znamienne jest, że po raz pierwszy najwięcej milionerów jest w regionie Azji i Pacyfiku, jednakże straty na kluczowych rynkach, takich jak Hongkong i Indie, wpłynęły na poziom bogactwa w całym regionie" - dodał.

Capgemini podkreśla, że najwięcej stracili najbogatsi ludzie świata, bo są oni skłonni do inwestowania w najbardziej ryzykowne aktywa. To pokazał zresztą również raport Forbesa - liczba miliarderów, których majątki się skurczyły, była prawie taka sama, jak tych, których majątki wzrosły.

W dalszym ciągu na górze listy priorytetów (albo problemów raczej) inwestorów z całego świata będzie Europa i jej kryzys. "Wyniki gospodarcze w Chinach, rynkowe burze i sztormy, globalne zmiany przywództwa politycznego i polityczne decyzje - to wszystko odegra kluczową rolę w określeniu, czy w przyszłym roku światowi milionerzy stracą, czy zyskają" - powiedział podczas spotkania z mediami Jean Lassignardie, wiceprezes Capgemini.

Eksperci nie podają co prawda, ilu milionerów jest w Polsce, podkreślili jednak, że zarówno i nas, jak i w Singapurze liczba tych osób zmniejszyła się o ponad 7 procent - głównie ze względu na to, że rykoszetem obrywamy od kryzysu w strefie euro.