
Wicemister Stanisław Szwed stwierdził jednak w Bielsku-Białej, że wskaźnik ubóstwa dzieci spadł o połowę. Nie wiemy, na czym się oparł. MRPiPS nie odpowiedziało na nasze zapytanie. Wiceminister dodał jednak, że wsparcie z Programu 500+ otrzymało 3,79 mln dzieci, czyli 55 proc. wszystkich dzieci do 18 lat w Polsce. Może jego opinia wynika właśnie z tych danych? "Połowa" niemal by się zgadzała.
– Nieporozumieniem jest mówienie o efektach 500+ na tym etapie. A w przypadku ubóstwa jestem szczególnie zaskoczona. Są różne typy ubóstwa, również wśród dzieci, dlatego trzeba by doprecyzować, o jakim typie mówimy. Egzystencjalnym? Relatywnym? To jest nadużywanie sytuacji. Nie wiem, jakimi metodami to zostało wyliczone – mówi naTemat dr Joanna Szczepaniak-Sienniak z Katedry Socjologii i Polityki Społecznej Uniwersytetu Ekonomicznego we Wrocławiu, specjalistka od polityki rodzinnej.
Jakieś raporty jednak są. W grudniu opublikował je Polski Komitet Europejskiej Sieci Przeciwdziałania Ubóstwu. To jednak raport szacunkowy, choć prawicowe media już mocno go podchwyciły grzmiąc, że opozycja tak straszyła 500+ i nie miała racji. Bo skrajne ubóstwo dzieci za PiS zmniejszyło się o 94 procent! Choć nigdzie nie jest napisane, że tak się stało. – To są prognozy i nie mam żadnych podstaw, żeby je podważać – mówi dr Szczepaniak-Sienniak.
"Ggdyby 500+ wprowadzono w 2014 r. to ubóstwo dzieci zmniejszyłoby się z 718 tys. do 188 tys. (scenariusz umiarkowany). Przy zastosowaniu tych samych szacunków dla 2015 r. spadek z 623 tys. do 187 tys.". Czytaj więcej
On sam, z grupą pracowników, zajął się 500+ w pierwszych miesiącach po wprowadzeniu programu w życie. Przeprowadzili badania w Siemianowicach Śląskich. Za cel wzięli grupę ludzi, która nie jest beneficjentami pomocy społecznej, ale grupę osób pracujących, w której też są osoby biedne. – Wyszło, że rodziny te inwestowały 500+ w edukację dzieci i uzupełnienie rzeczy, których dzieci nie miały. Wysłaliśmy raport do ministerstwa, ale nie otrzymaliśmy odpowiedzi – mówi.
Faktem jest, że ubóstwo w Polsce jest i to wcale nie małe.
W 2014 roku wynosiło ponad 7 proc., jeśli chodzi o ubóstwo egzystencjalne, a ponad 16 proc. w przypadku ubóstwa relatywnego. Najbardziej niepokojące jest jednak wysokie ubóstwo wśród młodzieży i dzieci do 18 lat. W 2014 roku zasięg ubóstwa skrajnego w tych grupach osiągnął około 10 proc., a osoby w tym wieku stanowiły prawie jedną trzecią populacji zagrożonej ubóstwem skrajnym (podczas gdy osoby poniżej 18 roku życia stanowiły mniej więcej jedną piątą całej populacji).
efekt końcowy nie jest jeszcze znany. Nie widzi też efektu końcowego w różowych barwach. – Nie wiemy przecież, na co pójdą te pieniądze – mówi. Oby właśnie na ten cel.
Napisz do autorki:katarzyna.zuchowicz@natemat.pl