
"Idealna żona, idealny dom, idealne dziecko. Los cały czas się do niego uśmiechał. Właśnie tak zawsze wyobrażałem sobie szczęśliwe życie" – takim cytatem z powieści “Amerykańska sielanka” Philipa Rotha polski dystrybutor reklamuje filmową adaptację książki. I tu wszystkim, którzy nazwisko amerykańskiego skandalisty znają choćby ze słyszenia, zapali się czerwona lampka ciekawości. Bo to, że wymarzona sielanka zamieni się w dramat jest oczywiste. Pytanie tylko, dlaczego i jak szybko. Odpowiedź na język kina przełożył Ewan McGregor – odtwórca głównej roli, dla którego film jest również reżyserskim debiutem.
Główna postać, którą gram Seymour Levov, który od zawsze święcie wierzy, że jest jakiś dobry i właściwy sposób na przeżycie swojego życia. Jest prawy, szlachetny i uczciwy. Takiego samego traktowania oczekuje od innych. Wierzy, że taka postawa jest gwarantem szczęścia i spokojnego, prostego życia. Nie chce nic więcej prócz uśmiechniętej rodziny i zadowolonych pracowników we własnej fabryce. Jest pierwszym pokoleniem post-wojennej ery, ucieleśnieniem idei amerykańskiego snu.