
Barbara Bubula z PiS najpierw zapałała świętym oburzeniem, a później złożyła skargę do Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji. Nie podoba jej się, że w materiale "Faktów" TVN pokazano dowód osobisty, którym posługiwał się konwojent sądzony za kradzież 8 mln zł. Chodzi o to, że mężczyzna ma na nazwisko Duda.
REKLAMA
Było już postępowanie ws. filmiku kpiącego z Andrzeja Dudy, szukano też autora napisu "Andrzej Dupa" w szkolnej łazience. Teraz Prawo i Sprawiedliwość próbuje ograniczyć używanie nazwiska "Duda" tylko do prezydenta.
Posłanka Prawa i Sprawiedliwości Barbara Bubula, jedna z partyjnych specjalistek od mediów, składa doniesienie do Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji. Chce, aby ukarano "Fakty" TVN za materiał o procesie w sprawie głośnej kradzieży 8 mln zł przez konwojentów.
Materiał zilustrowano zdjęciem fałszywego dowodu osobistego, którym posługiwał się złodziej. Używał nazwiska "Duda" i było ono widoczne na zdjęciu wyświetlanym na ekranie w studiu. Według posłanki pokazanie go przez TVN to atak na prezydenta i próba zdyskredytowania jego nazwiska.
Napisz do autora: kamil.sikora@natemat.pl
