Zbigniew Ziobro zaskarżył do Trybunału Konstytucyjnego wybór sędziów dokonany w 2010 roku.
Zbigniew Ziobro zaskarżył do Trybunału Konstytucyjnego wybór sędziów dokonany w 2010 roku. Fot. Agata Grzybowska / AG

Wydawałoby się, że sprawa Trybunału Konstytucyjnego jest już zamknięta – Andrzej Rzepliński odszedł, zastąpiła go Julia Przyłębska i instytucja działa tak, jak chce PiS. Ale dla władzy to za mało – chce usunąć z Trybunału sędziów, którzy zostali wybrani przez PO. I to siedem lat temu. Wniosek o zbadanie uchwał Sejmu z 2010 roku złożył właśnie Zbigniew Ziobro.

REKLAMA
Prawo i Sprawiedliwość uznało, że przejęcie fotela prezesa Trybunału Konstytucyjnego to za mało. Najpierw na przymusowy urlop wysłano wiceprezesa Stanisława Biernata. Teraz rządzący chcą wymienić na swoich sędziów Trybunału.
Zbigniew Ziobro jako Prokurator Generalny złożył właśnie wniosek o zbadanie uchwał Sejmu o wyborze trzech sędziów. Ale nie chodzi wcale o kontrowersyjny wybór z końcówki ostatniej kadencji, który błędem nazwali zarówno jego autorzy z PO, jak i Trybunał kierowany przez prof. Andrzeja Rzeplińskiego.
Chodzi o wybór sędziów, którego Sejm dokonał prawie siedem lat temu, w listopadzie 2010 roku. Chodzi o sędziów Stanisława Rymara, Piotra Tuleję i Marka Zubika. To o tyle kuriozalne, że kiedy zaskarżono uchwały Sejmu unieważniające wybór sędziów z końcówki kadencji PO i na ich miejsce wskazujących nominatów PiS, poprzedni Prokurator Generalny Andrzej Seremet wnioskował o umorzenie sprawy.
Andrzej Duda mówił, że byłby to precedens. Głośno protestowali też politycy PiS. I Trybunał tę sprawę umorzył. Szarża Ziobry jest więc nie tylko bezsensowna z prawnego punktu widzenia, ale też pokazuje jak niepohamowany apetyt ma władza.

Napisz do autora: kamil.sikora@natemat.pl