
Reklama.
I wyjaśniło się. Beata Szydło w niedzielnym wywiadzie dla Radia ZET i Polsat News powtarzała zgrane frazesy, a dziennikarze irytowali się, że nie są w stanie wyciągnąć z szefowej rządu niczego nowego. Jednak w pewnym momencie chyba powiedziała więcej, niż chciała.
Plan A
Szydło ujawniła plan Prawa i Sprawiedliwości na utrudnienie Donaldowi Tuskowi powrotu do polskiej polityki. Jarosław Kaczyński boi się tego bardziej, niż Trybunału Stanu. Pamięta ból siedmiu porażek wyborczych, a przede wszystkim swoją osobistą klęskę w debacie wyborczej w 2007 roku.
Plan A
Szydło ujawniła plan Prawa i Sprawiedliwości na utrudnienie Donaldowi Tuskowi powrotu do polskiej polityki. Jarosław Kaczyński boi się tego bardziej, niż Trybunału Stanu. Pamięta ból siedmiu porażek wyborczych, a przede wszystkim swoją osobistą klęskę w debacie wyborczej w 2007 roku.
Dlatego PiS liczy, że Tusk jak najdłużej będzie się zajmował czymkolwiek, tylko nie polską polityką. Dużo łatwiej jest Kaczyńskiemu ogrywać Petru, czy pokonywać charyzmę Schetynę, niż górować nad Tuskiem. Pisaliśmy o tym tutaj.
"Człowiek Merkel"
Ale nawet jeśli wbrew publicznym zapewnieniom PiS Tusk zostanie szefem Rady Europejskiej na drugą kadencję, to chcą, by jak najwięcej go to kosztowało. I to nie teraz, ale za trzy lata. Bo Beata Szydło stwierdziła, że to Angela Merkel ma zgłosić Tuska jako kandydata.
Ale nawet jeśli wbrew publicznym zapewnieniom PiS Tusk zostanie szefem Rady Europejskiej na drugą kadencję, to chcą, by jak najwięcej go to kosztowało. I to nie teraz, ale za trzy lata. Bo Beata Szydło stwierdziła, że to Angela Merkel ma zgłosić Tuska jako kandydata.
To oczywiście plan A, który ma nikłe szanse realizacji, bo przecież Tuska może zgłosić jakikolwiek inny rząd. Ale już na horyzoncie rysuje się druga szarża. Bo nie ma wątpliwości, że dla drugiej kadencji Tuska najważniejsze będzie poparcie ze strony Niemiec.
Plan B
I to jest plan B. Nieco słabszy, ale też skuteczny. Już widzimy grzmiącego na konferencji Kaczyńskiego, a później powtarzającą po nim w wywiadach Szydło: "Niemcy, wbrew polskiemu rządowi, zrobili Tuska szefem RE". Prezes dorzuci w swoim insynuacyjnym stylu: – Są poważne zastrzeżenia co do Tuska, mogą one przybrać nawet formę prawną.
I to jest plan B. Nieco słabszy, ale też skuteczny. Już widzimy grzmiącego na konferencji Kaczyńskiego, a później powtarzającą po nim w wywiadach Szydło: "Niemcy, wbrew polskiemu rządowi, zrobili Tuska szefem RE". Prezes dorzuci w swoim insynuacyjnym stylu: – Są poważne zastrzeżenia co do Tuska, mogą one przybrać nawet formę prawną.
Dzięki temu przez najbliższe trzy lata prawicowe media mogłyby go przedstawiać jako "niemieckiego szefa RE", czy po prostu człowieka Angeli Merkel. Ale przede wszystkim tę maczugę będą chcieli wykorzystać, gdyby Tusk zdecydował się wystartować przeciw Andrzejowi Dudzie w 2020 roku.
Tak, jak w 2005 roku próbowano go zniszczyć "dziadkiem z Wehrmachtu" autorstwa obecnego prezesa TVP Jacka Kurskiego. Wówczas "ciemny lud to kupił", to może i teraz się uda.
Napisz do autora: kamil.sikora@natemat.pl