Kierowana przez Jacka Kurskiego Telewizja Polska intensywnie zajmuje się tym, jakimi ojcami są konkurenci PiS. Teraz niestrudzeni śledczy z "Wiadomości" mają kolejny przykład niewywiązywania się z ojcowskich obowiązków. To sam Jacek Kurski, który od momentu rozwodu nie łoży na utrzymanie syna – informuje WP. Jacek Kurski napisał nam, że te zarzuty to nieprawda. Później wydał oświadczenie, w którym zapewnia, że "z nawiązką wywiązuje się z warunków umowy opiekuńczej".
Politycy Prawa i Sprawiedliwości uwielbiają zajmować się życiem prywatnym konkurencji, piętnując wszystkie ich grzechy i grzeszki. Od roku pomagają im w tym "Wiadomości". Ciekawe, czy z takim samym zapałem zajmą się życiem osobistym polityka ze swojego obozu, a nawet ze swojej firmy.
Jacek Kurski, aktualnie prezes TVP, od rozwodu nie płaci na utrzymanie swojego niepełnoletniego syna Olgierda – informuje portal Wirtualna Polska. Jacek Kurski napisał nam, że te zarzuty to nieprawda. Później opublikował też oświadczenie.
Polityk rozwiódł się ze swoją żoną Moniką w 2015 roku, ale procedura rozpoczęła się jeszcze w 2014 roku, tuż przed wyborami do Parlamentu Europejskiego, w których Kurski sromotnie przegrał.
Belgijski sąd, przed którym przeprowadzono rozwód, nie orzeka o alimentach, dlatego była już żona zawnioskowała o ich ustalenie do sądu w Gdańsku. Brak wyroku sądu nie zwalnia przecież ojca z obowiązku pomocy w utrzymaniu dziecka. Jedyna pomoc, jakiej Kurski udzielił synowi, to wyjazd na narty, na którym obecnie ma przebywać prezes TVP.
Kulisy tej wyprawy opisuje z kolei "Gazeta Wyborcza". Znany ze spóźnialstwa polityk miał spowodować 2-godzinne opóźnienie lotu do Mediolanu – samolot państwowego LOT-u miał czekać na Kurskiego. Kilkakrotnie wywoływano go też przez głośniki, choć od roku Okęcie nie stosuje tej metody wzywania pasażerów.
W maju 2018 roku WirtualneMedia.pl poinformowały o tym, że Kurski wygrał z Wirtualną Polską w sądzie. Portal ma opublikować przeprosiny i zapłacić 10 tys. zł dla Caritas Polska.