
Reklama.
Aktorka Constance Wu w grudniu 2016 r. podzieliła się linkiem do artykułu Mashable. Jego głównym bohaterem był Casey Affleck. Dziennikarz Josh Dickey już na poziomie tytułu zapytał: Kiedy wszyscy bulwersują się sprawą Nate'a Parkera, czemu nikt nie mówi o Afflecku?
Parker, aktor znany z głośnego "Birth of Nation" miał zgwałcić kobietę i odpowiadał za to przed sądem (ostatecznie go uniewinniono). Podobnego procesu uniknął Affleck. 7 lat temu pracując na planie filmu "Jestem, jaki jestem" ("I'm still here") (quasi-dokumentu jego szwagra Joaquina Phoenixa), miał dobierać się do polskiej operatorki Magdaleny Górki. Ta zeznała, że pijany złożył jej propozycję seksu, ale mu odmówiła. Ponadto rozsiewał plotki o ich łóżkowych wyczynach, sugerując jeszcze, że powinna przespać się z jednym z asystentów.
Artysta w tym samym czasie interesował się producentką Amandą White. Ta również oskarżyła go o nękanie - aktor namawiał kolegę z planu, by ten pokazał jej penisa, a sam złapał ją, gdy nie chciała zostać z nim w pokoju hotelowym. Dodajmy, że był wtedy mężem Summer Phoenix i ojcem dwójki dzieci. Napastowane kobiety wspólnie opłaciły prawniczkę, która w ich imieniu zażądała 2 mln dolarów zadośćuczynienia (dla każdej). Oskarżenia White i Górki są dostępne w internecie, ale postępowania sądowego nie było. Affleck najpierw zaprzeczał, potem dogadał się z obiema na boku. Szczegóły porozumienia objęto tajemnicą. Żadna z kobiet od tamtej pory nie zabrała głosu w sprawie.
Artykuł Dickeya powstał jesienią zeszłego roku. O Afflecku robiło się głośno z powodu "Manchester by the Sea". Już wtedy brat Bena był faworytem do Oscara. Wygląda na spokojnego, pełnego pokory człowieka, kiedy odbiera kolejne nagrody prowadzące ku tej najważniejszej. Może więc lepiej nie pytać o błędy z przeszłości? Constance Wu podejmuje temat. Słyszy, że może sobie tylko zaszkodzić, ale nie dba o to.
Napisz do autorki: karolina.blaszkiewicz@natemat.pl