
Reklama.
Jak donosi "Gazeta Wyborcza", pensja szefa publicznej telewizji w ramach tak zwanych przepisów kominowych nie mogła przekroczyć 26 tysięcy złotych. Według "Wyborczej", miało się to zmienić, a zarobki Jacka Kurskiego mogły wzrosnąć aż do 52 tysiecy złotych.
Jacek Kurski w połowie stycznia tłumaczył publicznie, że trzeba uszczelnić system zbierania pieniędzy z tytułu abonamentu, bo TVP jest w bardzo złej kondycji. Wiadomość o podwyżce pensji prezesa może więc dziwić, ale jeszcze bardziej szokującą może być informacja o tym, że narzeczona Jacka Kurskiego Joanna Klimek, która pracowała przy Woronicza od lutego do grudnia zeszłego roku, miała dostać 50 tys. zł premii.
Telewizja Polska, już po ukazaniu się artykułu w "GW" wydała oświadczenie - wcześniej nie ustosunkowano się do zadanych pytań. Napisano w nim, że wynagrodzenie prezesa spółki w związku z nowymi przepisami nie uległo zmianie. Zarząd TVP dementuje także informacje o 50-tysięcznej premii dla Joanny Klimek. „Żadna z przyznanych w 2016 r. premii nie opiewała na 50 000 zł, najwyższa przyznana nagroda wyniosła 35 tys. zł i nie dotyczyła dyr. (Joanny) Klimek”. Jak donosi portal Wirtualne Media, Klimek nigdy nie dostała nagrody od Jacka Kurskiego.
źródło: "Gazeta Wyborcza"