Tylko czekać, aż ktoś z Nowogrodzkiej wpadnie na pomysł powołania narodowego tygodnika, dajmy na to "Tele Polska", który będzie przyznawał nagrody zasłużonym, czyli wiernym dobrej zmianie dziennikarzom czy aktorom. "Tele Tydzień" skutecznie zamknął sobie drogę do serca Jacka Kurskiego. Bo choć do TVP trafiło kilka statuetek, tę najbardziej prestiżową otrzymała Anita Werner z TVN.
Może i wszystkie kategorie Telekamer są istotne, ale w roku 2017 jest jedna szczególnie prestiżowa. Nagroda w kategorii prezenter informacji to coś zdecydowanie więcej, niż tylko docenienie rzetelności i profesjonalizmu Anity Werner. Tak naprawdę był to pewien plebiscyt, w którym widzowie decydowali, co jest dzisiaj prawdą, a co kłamstwem. Bo pracy, którą wykonuje Anita Werner, nie da się porównać do tego, co robią niektórzy dziennikarze wspierający Prawo i Sprawiedliwość.
Żółta kartka dla TVP
Wyniki Telekamer nie mogą spodobać się decydentom przy Woronicza. W końcu władzom stacji wydaje się, że mają monopol na prawdę. Korzystają z niej oszczędnie, stosując często półśrodki (a właściwie ćwierć środki w przypadku Ziemca mówiącego przez 16 sekund o WOŚP), lub tak bardzo ją cenią, że zostawiają ją jedynie do własnej wiadomości. Świadczy o tym choćby liczba skarg, które wpływają do KRRiTV.
Ale z opinią czytelników Tele Tygodnia rząd musi się liczyć. W rankingu sprzedaży tygodników telewizyjnych wyszło, że to właśnie po Tele Tydzień widzowie sięgają najczęściej. W badaniu z października ubiegłego roku na drugim miejscu znalazło się „To & Owo”, a na trzecim „Kurier TV”. Wszystkie trzy tytuły należą do tego samego wydawnictwa... Czy zatem PiS-owi pozostaje kupno jednego z nich? Przypomnijmy, że według doniesień "Newsweeka", Jarosław Kaczyński chciał kupić TVN 24. Alternatywną drogą jest refleksja nad tym, gdzie popełniło się błąd.
Dziennikarze prorządowi z pewnością znajdą wytłumaczenie, dlaczego laureatką Telekamery nie została Danuta Cholecka z "Wiadomości". W końcu główna siedziba właściciela Tele Tygodnia mieści się w... Hamburgu. A to, jak wiadomo, w oczach żołnierzy dobrej zmiany dyskwalifikuje. I nie ważne, że w 2013 roku Anita Werner przegrała w tej samej kategorii z Krzysztofem Ziemcem.
Nazwisko Werner to marka
Gdy w wyszukiwarkę Google wpiszemy frazę Anita Werner, wyświetlają się podpowiedzi: wzrost, mąż, wiek. Dziś ważne są jednak osiągnięcia zawodowe dziennikarki. Po porzucenia aktorstwa, którym zajmowała się od siedemnastego roku życia, trafiła od razu do grupy TVN. Początkowo zajmowała się dziennikarstwem sportowym, ale wraz z pojawieniem się telewizji informacyjnej w grupie przeszła do TVN24.
Aby wiedzieć, dlaczego właśnie Anita Werner otrzymała Telekamerę, wystarczy obejrzeć prowadzone przez nią programy. Dziennikarkę można było zobaczyć w wielu odsłonach, między innymi w Damie Pik, porannym paśmie TVN24, czy Magazynie 24 godziny. Obecnie Werner prowadzi Fakty oraz Fakty po Faktach.
To nie pierwsza Telekamera, którą otrzymała. W 2010 roku docenioną ją w kategorii - informacje i publicystyka. Nominację otrzymała również rok później - tym razem w kategorii informacje - osobowość.
Dziennikarka była już wielokrotnie nagradzana, także w innych plebiscytach. Jedną z ważniejszych statuetek z pewnością jest ta z 2003 roku. Właśnie wtedy Werner otrzymała Wiktora w kategorii odkrycie telewizyjne. Zaledwie 6 lat później w jej ręce trafił Wiktor w kategorii najlepszy prezenter telewizyjny. Trzeciego Wiktora otrzymała w kategorii najlepszy komentator lub publicysta.
Uznaniem obdarzyli ją także studenci. W 2009 roku została laureatką MediaTorów w kategorii TORpeda, rok później w kategorii inicjaTOR. Kolejną nagrodę w tej samej kategorii otrzymała w 2016 roku za dokument "Miss więzienia" emitowany na antenie TVN Style.