
Reklama.
To jeden z tych widoków, których nie można "odzobaczyć". Funkcjonariusze paradujący w stroju aniołów poczuli się ośmieszeni, i trudno im się dziwić. Mówiąc najdelikatniej, nie licowało to z powagą pełnionej przez nich na co dzień służby.
Ale są wreszcie konsekwencje, choć jak to bywa w podobnych przypadkach, nie dotknęły one ludzi z wyższego szczebla. Został ukarany tylko naczelnik prewencji, który sprawował nadzór nad policjantami przebranymi za aniołów.
W wyniku zakończonego postępowania dyscyplinarnego naczelnik prewencji został ukarany karą nagany, polegającą na pozbawieniu go przysługujących mu nagród.
To właśnie naczelnik został uznany za winnego i ponosi on główną odpowiedzialność. – Kara bo nie dostanie nagrody – dziwią się internauci. To jednak nie koniec. – Ponadto z funkcjonariuszem, który w czasie zdarzenia sprawował funkcję kierownika referatu konnego, przeprowadzono rozmowę dyscyplinarną – dodał rzecznik.
Kary mogą być zaskoczeniem. Kilka tygodni temu media informowały, że polecenie przebrania policjantów za anioły przyszło z góry – od komendanta wojewódzkiego insp. Jacka Cegły, który nie kryje swojego przywiązania do Kościoła, tradycji i PiS-u. Newsweek.pl donosił, że właśnie do jego kompetencji należą tego typu decyzje.
Były antyterrotysta Marcin Tomczak w rozmowie z Onetem przyznał, że insp. Cegła „zapewne chciał się przypodobać nowym mocodawcom”. – Szkoda, że jednocześnie ośmieszył polską policję – powiedział Tomczak.
Do wszystkich funkcjonariuszy szczecińskiego referatu konnego zostało wysłane zalecenie, aby w przyszłości takie zdarzenia nie miały miejsca, bo narażają policję na śmieszność.
źródło:tvn24.pl