Każdy w Polsce zna przynajmniej jednego niemieckiego polityka - Angelę Merkel. Ale system kanclerski nie oznacza, że nasi sąsiedzi nie mają prezydenta. Właśnie dziś zebrało się Niemieckie Zgromadzenie Federalne, które wybrało następcę Joachima Gaucka. Został nim były minister spraw zagranicznych Frank-Walter Steinmeier.
Wydawałoby się, że Andrzej Duda zachował się stosownie do sytuacji. Niedługo po zwycięstwie Steinmeiera pogratulował Niemcom na Twitterze. Tyle tylko, że zrobił to w języku niemieckim, a tym samym uruchomił antyniemieckie fobie.
Wraz z gratulacjami polskiego prezydenta, zaczęła się dyskusja, której z pewnością nie byłoby choćby w przypadku gratulacji w języku angielskim czy francuskim. Ale środowiska mające swego rodzaju alergię język niemiecki nie mogły pozostawić tego "zachowania" Dudy bez komentarza.
– Bądźmy ponad to – piszą do Wyszkowskiego internauci. A ten odpowiedział. – Tak, to tylko protokół dyplomatyczny... – czytamy na Twitterze.
– Może małostkowa polska prawica weźmie przykład, jak można współpracować w polityce...tak buduje się zdrowe społeczeństwo – pisali użytkownicy Twittera.
Przypomnijmy, że były już Prezydent Niemiec Joachim Gauck, kanclerz Angela Merkel i przewodniczący Parlamentu Europejskiego Martin Schulz pogratulowali Andrzejowi Dudzie zwycięstwa w wyborach prezydenckich. Merkel napisała w specjalnej nocie:
"Jesteśmy partnerami w Unii Europejskiej i NATO, wspólnie pracujemy nad umocnieniem europejskiego pokojowego porządku i rozwiązaniem kryzysu na Ukrainie. To, że dzisiaj stoimy tak blisko obok siebie, zawdzięczamy także gotowości Pańskiego kraju, by po bezmiernych niemieckich zbrodniach podczas drugiej wojny światowej wyciągnąć do Niemiec rękę w pojednaniu i partnerstwie" - napisała szefowa niemieckiego rządu. Czytaj więcej
Nawiązując jednak do pytania Krzysztofa Wyszkowskiego, rzeczywiście nie złożono gratulacji w języku polskim...