Nowy sondaż: Palikot pod progiem wyborczym. "Politycznie niedojrzały. Widać, że ma 18 lat, ale nie ma wąsa"
Kazimierz Kik
22 czerwca 2012, 15:41·1 minuta czytania
Publikacja artykułu: 22 czerwca 2012, 15:41
Dzisiejszy sondaż CBOS zelektryzował internet. Partia, która w wyborach uzyskała trzeci wynik, spadła poniżej progu wyborczego. Według sondażowni popiera ją zaledwie 3 proc. badanych. – Dziś Palikot jest nieciekawy. Z czasem wychodzi mierność jego zasobów parlamentarnych – mówi prof. Kazimierz Kik.
Reklama.
Przed Euro mówiliśmy często, że losy Tuska są w rękach 11 piłkarzy. Pomimo że nie wyszliśmy z grupy, nasi zawodnicy grali nieźle i utrzymali ciężar. Polacy póki co zapomnieli o niedociągnięciach i uważają, że Euro 2012 jest organizacyjnym sukcesem. Oceniają je na piątkę.
Kowalski jest usatysfakcjonowany, więc poparcie dla Platformy rośnie. A dotychczasowa praktyka pokazuje, że jeśli PO będzie zyskiwało, Palikot będzie tracił. Moim zdaniem ten automatyzm zagra zawsze, bo Palikot jest niczym innym jak odpryskiem PO, odmianą. Może próbować to zmienić, ale zawsze zostanie politykiem Platformy, który zbuntował się i usamodzielnił.
Jego ugrupowanie praktycznie rzecz biorąc nie ma pomysłu na wykorzystanie mistrzostw, a jego ostatnie wyczyny, takie jak publiczne ogłoszenie apostazji, wywołały jedynie drwinę. Jego inteligencja i zdolności polityczne zostały spożytkowane, kiedy występował z PO. Wtedy był świeży, orzeźwiający. Stanowił nadzieję. Dziś Palikot zjada własny ogon – jest nieciekawy.
W ciągu ostatniego roku ujawniła się jałowość kadr Ruchu Palikota, mierność jego zasobów parlamentarnych i wtórność jego działań.
Myślę, że politycznie Palikot przechodzi teraz kryzys średniego wieku. Już przestał być młodzieńcem obiecującym, ale jeszcze nie dorósł do nowej oferty. Widać, że ma 18 lat, ale nie ma wąsa.
Czy może się wygrzebać z fatalnego poziomu poparcia? Tak, ale tylko jeśli w sondażach będzie pogarszało się Platformie. Krytycznym momentem dla partii Tuska będzie późna jesień. Być może wtedy Palikot może się odbić na frustracji społecznej.
Może, ale nie musi, bo zapotrzebowanie na Palikota jest coraz mniejsze.