To tak proste, że aż przykre. Ktoś założył na Facebooku nieoficjalne konto Andrzeja Grabowskiego i zarabia na tym pieniądze. W rzeczywistości aktor nie ma konta w mediach społecznościowych, a jego wizerunek jest wykorzystywany przez kogoś innego.
Facebookowy profil o nazwie Andrzej Grabowski do złudzenia przypomina prawdziwe. Ma przeszło 180 tys. fanów, dlatego kolejne osoby uważają je za wiarygodne i klikają "lubię to". W końcu niemożliwe byłoby, aby tyle osób złapało się na fejkowe konto tak znanego i lubianego aktora. Użytkownicy Facebooka nie mają pojęcia, że profil nie należy do ich ulubionego aktora.
Posty "Andrzeja Grabowskiego" zamieszczane są w takiej formie, aby nie wyprowadzać ludzi z błędu. Wszystko wygląda tak, jakby profil był realnym fanpage'em prowadzonym przez aktora lub jego współpracowników.
Kto za tym stoi?
"Trzeba zrobić tak, żeby zarobić, ale się nie narobić :D" – piszą twórcy profilu "Andrzej Grabowski" w dziale Biografia. Dodają również, że nie jest to oficjalna strona Andrzeja Grabowskiego. "Tworzą ją fani tacy jak ty. Masz jakieś zdjęcia? Ciekawe artykuły o tym aktorze? Wyślij nam w prywatnej wiadomości" – dodają. Tak naprawdę jednak konto nie ma wiele wspólnego z aktorem, a większość zamieszczanych na nim postów linkuje do dwóch stron: centralainternetu.pl oraz motoricus.com.
Artykuły, do których linkuje administrator profilu to tzw. clickbaity - krótkie i chwytliwe treści nastawione na generowanie masowych wyświetleń. Zerowe koszty dotarcia do fanów Andrzeja Grabowskiego przynoszą realne zyski, bo na stronach znajdują się reklamy.
Zadzwoniliśmy do agenta Andrzeja Grabowskiego, aby dowiedzieć się, jak to możliwe, że wizerunek tak szanowanego i lubianego aktora firmuje takie treści:
"Odważna i piękna Rosjanka szaleje na szczytach wieżowców w Dubaju!"
"Babcia przeleciała 60 km/h przez myjnię automatyczną! Pomyliła gaz z hamulcem…"
Jak odpalić auto bez kabli i pchania, gdy padł Ci akumulator?! Tego gość ma na to zajebisty patent!
Jak się okazuje, Andrzej Grabowski doskonale zdaje sobie sprawę, że w internecie funkcjonuje konto "Andrzej Grabowski". Jego agent w rozmowie z naTemat przyznaje, że zgłaszali do władz Facebooka fakt podszywania się pod Andrzeja Grabowskiego, ale nic nie udało się w tej sprawie zrobić. Aktor podobno nie przykłada wagi do swojej obecności w social media. Jego agent zaznacza, że jedynym oficjalnym kanałem komunikacji z prawdziwym Andrzejem Grabowskim jest jego strona internetowa - andrzejgrabowski.com.pl.
FERDYNAND KIEPSKI NIE ŻYJE
Konto istnieje od 12 maja 2014. Tymczasem Grabowski już w 2012 roku mówił w jednym z wywiadów, że portale społecznościowe raczej go nie interesują. – Chociaż dochodzą mnie słuchy, że mam swoje konto na Facebooku i jest tam nawet moje zdjęcie. Czasem słyszę, od różnych osób, że z nimi koresponduję, że coś reklamuję. A to nie jestem ja, ktoś się za mnie podaje, co uznaję za kradzież osobowości – powiedział aktor.
Andrzej Grabowski pojawił się na Facebooku również wtedy, gdy po portalu Marka Zuckerberga krążył wirus. Przybrał on formę artykułu o tytule: FERDYNAND KIEPSKI NIE ŻYJE. Andrzej Grabowski na Facebooku - UWAGA!. Wystarczyło w niego kliknąć, aby automatycznie udostępnić jego treść na swoim profilu. Gdyby aktor posiadał oficjalny profil, mógłby zamieścić na swojej tablicy oświadczenie i uspokoić fanów.
Próbowaliśmy skontaktować się z administratorem stron, do których linkuje fejkowy profil Andrzeja Grabowskiego. Na razie jednak bezskutecznie.